Wyłączenia sieci komókowych od godz. 5 wieczorem do godz. 7 rano zażądali Talibowie od czterech firm telekomunikacyjnych działających w Afganistanie. Zagrozili atakami w przypadku gdyby operatorzy odmówili dostosowania się do ich żądań.
Afghan Wireless Communication Company, Roshan, Areeba oraz Etisalat miały czas do wczoraj, by dostosować się do żądań Talibów z Afganistanu, odsuniętych siłą od władzy w 2001 roku. W kraju od lat targanym wojną domową, telefony komórkowe są właściwie jedynym narzędziem do porozumiewania się na odległość.
Zatem tylko dzięki działającym w Afganistanie firmom telekomunikacyjnym, Talibowie mają możliwość komunikowania się ze sobą, a także z mediami. Jednak stanowi to dla nich również poważne zagrożenie, gdyż sygnał z telefonu komórkowego można namierzyć z dokładnością nawet do kilkudziesięciu metrów. W trosce o własne bezpieczeństwo Talibowie zażądali więc, by sieci nie działały w godzinach popołudniowych i nocnych.
Firmy miały trzy dni na zastosowanie się do ultimatum, czas minął o północy, w nocy z 28 na 29 lutego br. Jeśli się do niego zastosują operatorzy muszą się liczyć z konsekwencjami w postaci ataków na ich infrastrukturę - podała agencja Reuters.
To już nie pierwszy przypadek, gdy operatorzy oskarżeni są o współpracę przeciwko Talibom. Wcześniej zarzucano im, że kolaborują z siłami NATO.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*