Larry Page zazwyczaj przedstawiany jest w mediach jako komputerowy maniak żyjący mrzonkami, takimi jak podbój kosmosu. Trzeba jednak przyznać, że jest to również twórca potężnej wyszukiwarki i szef jednej z najbardziej znaczących firm na świecie. Gdy startowała firma Google, nikt nie wierzył w to, że na wyszukiwarce da się w ogóle zarabiać. Może zatem Larry Page nie jest szaleńcem, ale po prostu ambitnym człowiekiem, który wysoko mierzy?

Każdy może ocenić to sam, czytając wywiad z Larrym Page'em opublikowany wczoraj przez Wired - zob. Google’s Larry Page on Why Moon Shots Matter.

Szalone pomysły czy po prostu ekspansja?

Jednym z poruszonych w wywiadzie tematów były "szalone" projekty Google realizowane w ramach tajnych laboratoriów Google X. Wiemy, że pracowano tam nad komputerowymi okularami (teraz znanymi jako Google Glass) i jednym z istotniejszych projektów były autonomiczne pojazdy. Wciąż jednak powracają pytania o to, czy Google jako spółka publiczna powinna inwestować w takie zabawki?

Larry Page jest pewien, że to konieczne.

- Możesz powiedzieć, że Apple robi bardzo, bardzo mało rzeczy i u nich całkiem nieźle to działa. Ale dla mnie to niesatysfakcjonujące. Czuję, że jest więcej tych wszystkich okazji na świecie, by użyć technologii do poprawienia ludziom życia. W Google atakujemy może 0,1% tej przestrzeni. I wszystkie firmy technologiczne razem wzięte mają jakiś 1%. To czyni pozostałe 99% dziewiczym terytorium - mówił Larry Page.

Słowa Page'a można traktować jak filozoficzne rozmyślania, ale ta filozofia wydaje się działać. Automatyczne pojazdy przedstawiają już znani producenci samochodów. Wybrane rozwiązania z tych aut trafiają na rynek, np. zautomatyzowane parkowanie. Jednocześnie zauważmy, że idea wyszukiwarki internetowej w przeszłości wydawałaby się nieistotną fantazją.

Facebook radzi sobie kiepsko?

Oczywiście są takie obszary, gdzie Google radzi sobie gorzej. Jednym z tych obszarów są media społecznościowe, których niekwestionowanym liderem jest Facebook. Okazuje się jednak, że Larry Page nie bierze Facebooka za wzór.

W wywiadzie dla Wired Page stwierdził, że Facebook jest silny w swoim obszarze, ale źle radzi sobie z własnymi produktami. Ponadto zdaniem Page'a upadek Facebooka nie jest warunkiem sukcesu dla Google. Aby osiągnąć sukces, trzeba bowiem zrobić coś innego niż konkurent.

W tym miejscu Page przypomniał początki Google. Wątpiono w potencjał biznesowy wyszukiwarek, ponadto na rynku było już pięć innych firm oferujących wyszukiwarkę. Google mogła osiągnąć sukces tylko dzięki zrobieniu innej wyszukiwarki. W ten sposób - zdaniem Page'a - należy działać we wszystkich innych obszarach.

I jak tam wojna termonuklearna?

W wywiadzie była też mowa o Androidzie i "termonuklearnej wojnie", jaką prowadzi przeciwko niemu Apple. Spytany o tę wojnę Page odpowiedział pytaniem: "i jak to działa?".

Trzeba przyznać, że Android to ogromny sukces, ale w tym przypadku Page również zwrócił uwagę na konieczność zrobienia czegoś lepiej, niż robiono to dotychczas.

- W czasie gdy kupowaliśmy Androida było raczej oczywiste, że istniejące mobilne systemy operacyjne były okropne. Nie mogłeś pisać na nie oprogramowania. Porównaj to do tego, co mamy teraz (...) Musisz jedynie być przekonany do zrobienia długoterminowej inwestycji i wierzyć, że rzeczy mogą być lepsze - mówił Page.

Więcej o poglądach szefa Google w tekście Wired pt. Google’s Larry Page on Why Moon Shots Matter.