Syria dosłownie zniknęła z sieci wczoraj wieczorem. Przyczyny nie są znane, ale nie jest to pierwsze odcięcie Syrii od sieci, a jego gwałtowność sugeruje działanie rządu. Aktualizacja: Syryjski rząd twierdzi, że pracuje nad przywróceniem łączności.
reklama
Wczoraj około godz. 20:45 ruch internetowy do Syrii po prostu się zatrzymał. Zauważyły to m.in. firmy OpenDNS, CloudFlare i Google.
Wykresy ilustrujące połączenia z Syrią (takie jak ten poniżej) pokazują gwałtowność tego wydarzenia, które nie było poprzedzone żadnymi zakłóceniami w ruchu internetowym.
Ponadto AnonymousPress donosi o wyłączeniu telefonii komórkowej w Syrii.
Odcięcie od internetu było nagłe i kompletne. To oznacza, że albo rząd Syrii postarał się o odcięcie kraju od sieci, albo doszło do uszkodzenia kabli. Ten drugi scenariusz wydaje się mniej prawdopodobny, bo trudno jest uszkodzić wszystkie kable w tym samym czasie.
Bardzo podobna sytuacja miała miejsce w listopadzie ubiegłego roku. Wówczas rząd Syrii obwiniał terrorystów o odcięcie kraju od sieci, ale nikt nie chciał w to wierzyć. Syryjski rząd może sprawić, że jedyny dostawca internetu w tym kraju - Syrian Telecommunications Establishment - tak skonfiguruje serwery, aby zatrzymać komunikację.
Wszyscy zresztą wiedzą, że Syria nie jest krajem sprzyjającym wolności internetu. Warto przypomnieć choćby aresztowanie syryjskiej blogerki w drodze na konferencję poświęconą wolności prasy w regionie. Syryjskie władze musiało też zaboleć to, że Anonymous ujawnili banalne hasła doradców syryjskiego prezydenta, a w lipcu Wikileaks udostępnił dokumenty związane z Syrią, które były kompromitujące także dla władz tego kraju.
AKTUALIZACJA
CNN informuje za syryjską agencją SANA, że według rządu awaria internetu jest spowodowana uszkodzeniem kabla optycznego i właśnie trwają prace nad usunięciem tej awarii.
Czytaj także: Wikileaks publikuje e-maile kłopotliwe dla Syrii... i jej przeciwników
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Prawnicy-antypiraci zapłacą za swoje. Sąd wykazał ich nadużycia, kłamstwa...
|
|
|
|
|
|