Zgodnie z informacjami podanymi przez DI na początku stycznia, w dniach 10-12 lutego odbędzie się pierwsza impreza o nazwie Startup Sprint, która będzie dotyczyć branży finansowej. Kolejna, również trzydniowa impreza odbędzie się dwa tygodnie później, a organizatorzy liczyć będą na projekty dotyczące rolnictwa.

- Przede wszystkim liczymy na to, że przyjdą osoby z rozwiniętymi już pomysłami, dedykowanymi danej branży. Impreza będzie doskonałą okazją do rozwinięcia, poprawy, ale przede wszystkim zderzenia się z opinią ludzi z drugiej strony stołu (normalnie trudno "wbić" się np. do mBanku i pokazać osobie decyzyjnej, jakie to masz genialne rozwiązanie, którym chciałbyś się z nimi podzielić), a Startup Sprint znacznie to ułatwi - przekonuje Michał Romanowski ze SpeedUp Group.

Pierwszym etapem kwalifikacji na Startup Sprint jest nagranie 60-sekundowej prezentacji swojego pomysłu i wysłanie jej do organizatora. Następnie osoby decyzyjne ze SpeedUp Group i LMS Invest wybiorą najlepsze z nich, tak aby powstały zalążki udanych projektów. Jeśli natomiast uczestnik nie ma pomysłu, a może pochwalić się umiejętnościami np. z dziedziny programowania, również może zgłosić się do konkursu, podczas którego dołączy do zespołu.

W pierwszym Startup Sprint ma wziąć udział od 30 do 60 osób, jednak organizatorzy nie wykluczają zwiększenia liczby uczestników czy liczby projektów w kolejnych edycjach.

Startup Sprint organizuje dokładnie ten sam zespół, co Startup Weekend Poznań w ubiegłym roku. Koncept Startup Sprint powstał na podstawie niedociągnięć i uwag, jakie mieliśmy do zasad panujących podczas SWPOZ. Impreza jednak sama w sobie jest odmienna od Startup Weekendów - mówi organizator.

- Nie chodzi tylko o dobre przedstawienie pomysłu, dopieszczenie prezentacji (choć to ważne, bo może pomóc w „sprzedaży” rozwiązania dalej), podczas Startup Sprint ważniejszy będzie sam pomysł i jego skuteczna egzekucja. Nie walczymy też o nagrody, ale o pozyskanie partnera branżowego, aby projekt po zakończeniu imprezy nie umierał, tak jak to się często dzieje z projektami SW, lecz by stworzyć mu szanse na dalszy rozwój - tłumaczy Michał Romanowski.

Czytaj też: Polska gospodarzem konkursu, gdzie należy wykorzystać API

Do dyspozycji uczestników mają być mentorzy, którzy będą dostępni w nieco inny sposób, niż ma to miejsce podczas Startup Weekendów. Podczas Startup Sprint będą odbywać się obowiązkowe sesje mentorskie według ustalonego planu.

Według Romanowskiego projekt uczestniczący w Startup Sprint może być rozwijany w ramach dużej firmy, a być może korporacja zdecyduje się w niego zainwestować bądź zatrudnić pomysłodawców. Organizatorzy pozyskali partnera prawnego, który ma wspierać pomysłodawców w rozmowach z korporacjami. Oprócz tego mają pojawić się specjaliści w danych dziedzinach - jak np. Maciej Zuch Mazurek, grafik - i partnerzy branżowi. Jak nieoficjalnie dowiedział się Dziennik Internautów, wśród nich może pojawić się też Adam Tencza z SIBS International, firmy zarządzającej siecią bankomatów.

Finałem imprezy - około godziny 18 w niedzielę - będą prezentacje projektów, czyli rozwiązania demonstracyjne, a nie standardowe pokazy slajdów, bo te obejrzą przedstawiciele firm z branży finansowej oraz mentorzy. Następnie będzie czas na rozmowy, dalsze plany i wymianę kontaktów. Podczas Startup Sprint wcale nie musi wygrać najlepszy projekt, lecz ten, który zostanie rozwinięty w największym stopniu podczas imprezy bądź którego twórcy wykazali największe zaangażowanie.

Organizatorzy nie przywiązują wagi do nagród, ponieważ - jak zaznaczają - jeżeli ktoś chce uczestniczyć w Startup Sprincie dla nagród, to może sobie odpuścić. Nagrody mają być miłym dodatkiem do całej imprezy. Największą nagrodą dla zespołu będzie, jeśli np. mBank zainwestuje w ich pomysł i zaimplementuje go w swoich rozwiązaniach - dodaje organizator.

Pierwszy Startup Sprint dotyczący branży finansowej odbędzie się w dniach 10-12 lutego br. w budynku Concordia Design przy ul. Zwierzynieckiej 3 w Poznaniu. Więcej informacji można znaleźć pod adresem: startupsprint.pl