Sprzedała za kilkadziesiąt złotych nieswoje auto
Przeciąga się proces dotyczący odmowy finalizacji transakcji sprzedaży samochodu A4 za 33,90 PLN, który został zakupiony na internetowej aukcji.
reklama
Jak dowiedziała się redakcja Dziennika Internautów, w trakcie opisywanej już na łamach DI rozprawy sprzedawczyni samochodu oświadczyła, iż tak naprawdę nie jest jego właścicielem. Jednocześnie nie wycofała się z twierdzenia o popełnieniu błędu przy wystawieniu Audi na aukcji w opcji "Kup teraz" za kwotę 33,90 PLN.
Kupująca, odnosząc się do powyższego oświadczenia zażądała, by w takim razie sprzedawczyni nabyła samochód, którego dotyczy spór, celem późniejszego sfinalizowania transakcji.
Należy zauważyć, iż według punktu 17.1 regulaminu Allegro wystawienie towaru jest potwierdzeniem, iż sprzedawca jest uprawniony do przekazania tytułu własności do tego towaru każdemu, kto go nabędzie.
Podobną linię obrony próbował przyjąć sprzedawca, który jakiś czas temu odmawiał wydania zlicytowanego przez siebie Jeepa. Pomimo tego sąd nakazał wydanie auta kupującemu. Różnica w przypadku opisywanych spraw jest jednak dosyć wyraźna - Jeep był wystawiony na licytację, natomiast Audi, którego dotyczy obecna sprawa, sprzedawane było w opcji "kup teraz".