Serwis Spotify pochwalił się najnowszymi statystykami dotyczącymi swojej działalności. Trzeba przyznać, że liczby wyglądają całkiem imponująco. Na koniec maja 2015 roku miał on ponad 75 milionów użytkowników, z czego 20 milionów płacących. Dla porównania w poprzednim okresie 12 miesięcy było to odpowiednio 40 i 10 milionów. Obie wartości wzrosły więc blisko dwukrotnie. Warto przy tym podkreślić, że wzrósł także udział płacących klientów - z 25 do 26,7 proc.

Spotify podkreśla, że zdobycie pierwszych 10 milionów płacących klientów zajęło mu aż pięć i pół roku, natomiast kolejnych 10 zaledwie rok. Tempo faktycznie jest imponujące, widać, że zaczął działać efekt kuli śniegowej.

Wzrost oznacza, że użytkowników płacących przybywało szybciej niż wszystkich. A to już bardzo ważna informacja - oznacza bowiem, że model działalności Spotify jest właściwy. Udaje się mu bowiem przekonywać swoich użytkowników, by za słuchanie muzyki jednak płacili. Nawet, jeśli jednak ktoś abonamentu nie wykupił, to nie jest narażony na inwazyjne reklamy.

Nie wiem, jakie są Wasze odczucia, drodzy Czytelnicy, ale dla mnie korzystanie ze Spotify jest naprawdę bardzo intuicyjne, a stworzone przez serwis playlisty są trafione i pomocne. Nie bardzo widzę w takiej sytuacji konieczność szukania plików z muzyką do pobrania (choć muszę przyznać, że nigdy zwolennikiem tego nie byłem). Sądząc po statystykach nie tylko ja mam takie stanowisko.

W tym kontekście interesujące są także inne statystyki. Spotify poinformowała również o wypłaconych przez siebie tantiemach dla artystów. Trafiły już do nich ponad 3 miliardy dolarów, w tym w tylko pierwszych trzech miesiącach tego roku 300 milionów. Przy tej okazji firma pokazała także, jakie średnie kwoty wypłaciła w zależności od typu artysty. Pierwszy wykres pokazuje typ muzyki, drugi miejsce artysty w rankingu Spotify.

Firma spodziewa się więc znaczącego wzrostu tantiem, co wskazuje na utrzymanie tempa pozyskiwania słuchaczy, także oczywiście płacących. Blisko dwukrotnych wzrostów średnich wypłat nie da się zapewne otrzymać, jeśli serwis miałby dysponować tylko środkami pochodzącymi z reklam. Jestem bardzo ciekaw, czy za rok będziemy powyższe przewidywania potwierdzać czy też rewidować. A jeśli już, to czy w dół czy może jednak w górę.

A na koniec krótki film od Spotify opisujący ich model działania.