Do skrzynki pocztowej Dziennika Internautów trafiło następujące pytanie od Czytelnika: "Czy nie istnieje prawna możliwość ukarania osób/firm czerpiących korzyści ze spamowania komentarzy pod artykułami?". Skonsultowaliśmy się w tej sprawie z prawnikiem.
Czy ludzi spamujących na forach bądź w komentarzach da się pociągnąć do odpowiedzialności na podstawie ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną? Jak poinformował nas Olgierd Rudak - prawnik znany internautom jako autor bloga Lege Artis - art. 10 ust. 1 wspomnianej ustawy wprowadza zakaz przesyłania niezamówionej informacji handlowej skierowanej do oznaczonego odbiorcy oraz za pomocą środków komunikacji elektronicznej.
"W praktyce oznacza to, iż spamem w rozumieniu tych przepisów będzie wyłącznie czyn polegający na wysyłaniu wiadomości poprzez urządzenia służące do indywidualnego porozumiewania się na odległość (definicję środków komunikacji elektronicznej przynosi art. 2 pkt 5 ustawy). Ustawa wprost odnosi się do poczty elektronicznej, ale definicji odpowiadają także komunikatory, prywatne wiadomości na forach czy w serwisach społecznościowych, a także esemesy" - tłumaczy Rudak.
Wiadomość taka musi być skierowana do ściśle określonego adresata. Wysłanie spamu bez jego zgody stanowi wykroczenie i podlega grzywnie do 5 tys. złotych (art. 24 ust. 1).
"Nie będzie zatem czynem niezgodnym z ustawą o świadczeniu usług drogą elektroniczną tworzenie spamerskich komentarzy na forach internetowych, w serwisach społecznościowych etc. Brak jest bowiem zindywidualizowanego odbiorcy komunikatu, nie ma także zastosowania środek komunikacji elektronicznej" - wyjaśnia prawnik.
Czy to znaczy, że osoby zaśmiecające fora internetowe mogą spać spokojnie? Otóż nie. W przypadku przedsiębiorców, którzy zdecydują się promować w ten sposób swoje usługi, zastosowanie ma art. 7 pkt 11 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, który zakazuje kryptoreklamy.
Działanie takie może też zostać zakwalifikowane jako czyn nieuczciwej konkurencji w zakresie reklamy. Możemy tu mówić o stosowaniu reklamy sprzecznej z dobrymi obyczajami (art. 16 ust. 1 pkt 1 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji) bądź nadużywaniu technicznych środków przekazu informacji (art. 16 ust. 1 pkt 5).
"Ponadto - choć przepis obowiązuje już rok, nie wszyscy przedsiębiorcy dostrzegli powiązanie funkcjonalne norm - art. 24 ust. 2 pkt 3 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów wprost stanowi o tym, że praktyką naruszającą zbiorowe interesy konsumentów jest stosowanie nieuczciwych praktyk rynkowych lub czynów nieuczciwej konkurencji" - zauważa Olgierd Rudak.
Warto pamiętać, że zgodnie z art. 106 ust. 1 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów prezes UOKiK może nałożyć na nieuczciwego przedsiębiorcę karę w wysokości do 10% przychodów w roku poprzednim. Jak podkreśla prawnik, UOKiK może wszcząć postępowanie na wniosek każdej osoby (art. 100 ust. 1).
Niełatwo natomiast pociągnąć do odpowiedzialności spamerów niebędących przedstawicielami żadnej firmy. "Jeśli tam są jakieś bluzgi, to można pomyśleć o odpowiedzialności z kodeksu wykroczeń za używanie słów obelżywych" - podpowiada Rudak. Można też wziąć pod uwagę naruszenie dóbr osobistych oraz zniesławienie/pomówienie, ale - jak podkreśla prawnik - "to już gruba sprawa, no i nie każdy spam się do tego kwalifikuje".
Kontynuacja tematu w artykule pt. Czy link w stopce to spam?
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*