Skoro można napić się ze zwykłej butelki, to dlaczego miałbyś inwestować w bidon? Powodów jest mnóstwo, a jego zalety docenią nie tylko wyczynowi sportowcy.
Idzie ci świetnie, zanosi się na życiówkę, ale jest nieznośnie gorąco. Zmęczony organizm domaga się wody, a butelkę schowałeś do plecaka. Nie masz wyboru. Musisz stanąć, rozpiąć plecak, odkręcić butelkę. Dopiero teraz możesz się napić, a potem zamknąć butelkę i plecak. Ruszasz dalej, na zegarku sprawdzasz, ile straciłeś na picie. „Tylko” dziesięć sekund – dokładnie tyle, ile zabrakło ci do rekordu. A przecież mijałeś kilku biegaczy z bidonami umocowanymi na wygodnych pasach. Czy stracona życiówka nie jest najlepszym powodem, by też taki kupić?
Pomyśl, ile czasu i nerwów zaoszczędzisz, rezygnując ze zwykłej butelki PET. Wygodny korek wyeliminuje problem z zakręcaniem butelki, a gumowy ustnik ułatwi picie nawet, gdy biegasz w najtrudniejszym terenie. W sklepach znajdziesz też bidony, które śmiało mogłyby konkurować z termosami. Izolacyjna warstwa, wkład chłodzący lub specjalny pokrowiec pomogą zachować właściwą temperaturę napoju i trenować bez względu na upał. Przez wąski otwór trudno też wrzucić do środka musującą tabletkę izotoniczną, która jest przecież podczas treningu naprawdę przydatna. A właściciele bidonów takich problemów nie mają.

Innych argumentów właściwie nie musimy już przytaczać, przejdźmy więc do następnego punktu. Wiesz już, że bidon sportowcowi – nawet amatorskiemu – jest niezbędny, musisz tylko dowiedzieć się jeszcze jak wybrać ten najlepszy. Konkretne preferencje wyrobisz sobie z czasem, ale z początku warto poznać różnicę między bidonami metalowymi, a plastikowymi. Który sprawdzi się lepiej? Te wykonane ze stali nierdzewnej są bardziej wytrzymałe, a ponadto możesz napełnić je nawet gorącymi napojami. Plastikowe są zaś lżejsze i tańsze, a ewentualne ryski będą na ich powierzchni mniej widoczne.
O ile rowerzyści mogą schować bidon w przymocowanym do ramy koszyku, to biegacze lub piechurzy, chcąc mieć do niego stały dostęp, muszą poszukać innych rozwiązań. O tym, że nie warto chować go w plecaku, przekonałeś się już na samym początku. Najlepszym pomysłem nie będzie też trzymanie go w rękach. Napój szybko przejmie temperaturę rozgrzanego ciała, a w trudnym terenie możesz go po prostu upuścić. Dobrze więc wyposażyć się we wspomniany pas, dzięki któremu, poza bidonem, wygodnie przeniesiesz też klucze lub inne przydatne drobiazgi.
Artykuł może zawierać linki partnerów, umożliwiające rozwój serwisu i dostarczanie darmowych treści.
|
|
|
|
|
|
|
|
Stopka:
© 1998-2025 Dziennik Internautów Sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.