SMS-y, które mają uratować Polskę, czyli Schowaj Babci dowód
Niektórzy starają się wpłynąć na wyniki zbliżających się wyborów w nietypowy sposób - rozsyłając na telefony komórkowe SMS-y o treści "Schowaj Babci dowód". Nie należy oczywiście dosłownie brać powyższej rady - grozi za to nawet kara więzienia - ale warto zastanowić się nad przesłaniem przyświecającym tej akcji.
Idą wybory. Trzeba uratować ten kraj. Dlatego powstała akcja "Schowaj Babci dowód". Podaj dalej, to nie jest łańcuszek, tylko sposób ratowania Państwa
SMS-y o powyższej treści rozsyłane są od ubiegłego czwartku między użytkownikami telefonów komórkowych. Gdyby brać ten przekaz dosłownie, to celem akcji wydaje się być niedopuszczenie do udziału w głosowaniu przez zdyscyplinowany elektorat partii, która obecnie jest u władzy. Zdyscyplinowany elektorat to przede wszystkim osoby starsze, które - według ministra transportu Jerzego Polaczka z PiS - potrafią korzystać z dobrodziejstw demokracji i głosują podczas wyborów - informuje Dziennik.
Podejrzenia dotyczące inicjatora tej akcji padały zarówno na PO, jak i na LiD. Żadna z tych partii nie przyznała się jednak do autorstwa. Reporterzy Dziennika dotarli tymczasem do trzech osób, które twierdzą, że jako pierwsze rozesłały SMS-y o tej treści. Jak powiedzieli Dziennikowi, ich intencją było raczej to, by porozmawiać z przedstawicielami starszego pokolenia na temat tego, na kogo chcą oddać swój głos. Jak informują czytelnicy w komentarzach, w internecie powstała także strona akcji, którą znajdziecie pod adresem:
www.schowajbabcidowod.pl
Domena została wykupiona przez osobę prywatną. Jak na razie działa tylko główna strona tego serwisu, pozostałe do których prowadzą odnośniki "o akcji", "dołącz do nas", "twórczość internautów" są niedostępne.
Wydaje się jednak, że od prób przekonania starszych ludzi do zmiany preferencji wyborczych ważniejsze jest, by także młodzi ludzie - często niechętni polityce - stali się równie zdyscyplinowani jak ich dziadkowie i równie świadomi faktu, że poprzez udział w wyborach mogą realnie wpłynąć na ich wynik. To dużo lepsze i łatwiejsze do wykonania rozwiązanie niż karalna próba przeszkodzenia w głosowaniu (art. 249 Kodeksu Karnego), czy namawianie dziadków do innej opcji politycznej, która może akurat w mniejszym stopniu reprezentować ich interesy.
Warto też uświadomić sobie, że osoby, które nie głosują, nie mają potem - z punktu widzenia głosujących - moralnego prawa narzekać na wynik wyborów i konsekwencje dla naszego państwa z nim związane. Wybory już 21 października. Ich wynik zależy od nas samych. Czy pójdziesz zagłosować?
www.schowajbabcidowod.pl