Przed świętami Facebook umożliwił swoim użytkownikom dzielenie się automatycznie dla nich tworzonym podsumowaniem mijającego roku. Nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz, ale nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, co sprytnie wykorzystują naciągacze. Preparowane przez nich wiadomości-pułapki tym razem imitują artykuły o zagrożeniach z Dziennika Internautów - poinformował jeden z naszych Czytelników.
reklama
Prawdę mówiąc, jestem trochę zawiedziona, bo spodziewałam się staranniejszego odwzorowania publikowanych u nas tekstów. Popatrzcie na poniższy zrzut ekranu: dwa wykrzykniki w tytule (wykrzykników używamy naprawdę rzadko), Facebook pisany raz małą, raz wielką literą, brakujące przecinki, straszenie wirusem (w Dzienniku Internautów napisalibyśmy raczej o złośliwej aplikacji), ogólna nieporadność stylistyczna...
Ktoś się nie przyłożył, choć wykupiona przez niego domena dziennik-24.com.pl naprawdę może kojarzyć się z naszym serwisem. W związku z tym przypominam, że Dziennik Internautów korzysta teraz z domen di.com.pl oraz di24.pl.
Po kliknięciu w widoczną powyżej wiadomość użytkownik zostaje przeniesiony na stronę, która wita go reklamą bielizny... tzn. gier przeglądarkowych, zresztą nieważne. U góry wyświetla się baner ze standardową informacją, że strona używa ciasteczek.
Można oczekiwać, że kliknięcie w cokolwiek na tak przygotowanej stronie spowoduje publikację odnośnika-pułapki na profilu pechowego użytkownika Facebooka. Sprawdziłam, ale nie udało mi się tego osiągnąć ani w Firefoksie, ani w Chromie, ani nawet w Internet Explorerze. Inna sprawa, że korzystałam z zaktualizowanych wersji tych przeglądarek, może skrypt naciągaczy działa tylko w starszych. Istnieje też pewne prawdopodobieństwo, że Facebook ten skrypt już przyblokował.
Poniżej można zobaczyć, jak wygląda strona dziennik-24.com.pl po zamknięciu reklamy. Mamy na niej ostrzeżenie przed rzekomym wirusem, wideo, które ma pokazywać, jak się go pozbyć „w trzech prostych krokach”, instrukcję w formacie PDF do pobrania i fałszywe komentarze przypominające te z Facebooka.
Aby uruchomić wideo, należy rzekomo zaktualizować Flash Playera. Kliknięcie w zachęcający do tego przycisk powoduje wyświetlenie prośby o podanie swojego numeru telefonu i przepisanie otrzymanego SMS-em kodu. Stali Czytelnicy Dziennika Internautów wiedzą, że wykonanie takiego polecenia jest równoznaczne z zamówieniem płatnej subskrypcji SMS.
Zauważyliście, że wyświetlone okienko ma paski przewijania? Jeśli z nich skorzystamy, dowiemy się co nieco o charakterze świadczonej „usługi” (pisownia zgodna z oryginałem, pogrubienia dodane przeze mnie, zostawiłam też link do regulaminu):
Serwis SOFTPL jest usługą subskrypcyjną. Aktywacja tej usługi daje możliwość zarejestrowanym Użytkownikom dostęp do najbardziej aktualnych informacji dotyczących oprogramowania komputerowego oraz wielu innych usług dostępnych na portalu internetowym. Dzięki usłudze zdobędziesz informacje o najnowszych aplikacjach, aktualizacjach oprogramowania oraz gier na Twój komputer. Koszt tej usługi to 4,92 zł z VAT za każdy odebrany SMS. Tygodniowo będą wysyłane 3 takie SMSy, w każdy wtorek, czwartek i sobotę ok godziny 16:00. Usługa dostępna jest dla sieci: Orange, Plus, T-Mobile, Play. Aby wypisać się z serwisu należy wysłać sms o treści STOP SOFTPL pod numer 60455. Regulamin serwisu dostępny jest tutaj. Biuro obsługi klienta dostępne jest pod adresem info-pl@nrs-group.com Organizatorem serwisu jest firma: Net Real Solutions, S.L. z siedzibą Avda. Arcadi Garcia Sanz, 19, 1º, A 12540 Villarreal (Spain), zarejestrowaną pod numerem: B12550877. WEBMASTERS. warunki korzystania z usługi
Sprawdźmy teraz, co się stanie po kliknięciu w przycisk POBIERZ PLIK, który umożliwia podobno pobranie instrukcji usunięcia wirusa w formacie PDF.
Podobnie jak w przypadku „ostatniego filmu Wardęgi”, użytkownik trafia na stronę imitującą serwis do hostowania plików. Może tu zobaczyć kolejną wersję komunikatu o konieczności podania numeru telefonu. Co ciekawe, zapisze się w ten sposób do innej usługi subskrypcyjnej niż omówiona powyżej. Tamtą dostarcza Net Real Solutions S.L. z Hiszpanii, tę - Bluetiq GmbH z Niemiec, obie są jednak skierowane do klientów polskich operatorów. W stopce strony czytamy, że „Koszt wysłania jednej wiadomości sms wynosi 5,- (pięć złotych netto) /6,15 (sześć złotych i piętnaście groszy) brutto”. Regulamin jest oczywiście dostępny, nie ma się czego czepiać.
Ale przecież nie czepiam się. Tylko informuję. W Dzienniku Internautów chętnie informujemy o podobnych usługach, zwłaszcza w sytuacji, gdy do nabijania sobie klientów ktoś naśladuje naszą retorykę.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|