Po tym jak Samsung zaprezentował swojego nowego flagowca kilka tygodni temu, nie brakowało komentarzy, które wytykały mu obudowę z plastiku. W końcu konkurenci już dawno przerzucili się na części wycinane z jednego kawałka aluminium. 

Nawet sporej wielkości Galaxy Mega wykonany został z plastiku.

Samsung odejdzie od plastiku?

Nie ma się co łudzić, że w przypadku obudowy producenci wybierają rozwiązania najbardziej wytrzymałe. Liczy się przede wszystkim wygląd nowoczesnych gadżetów, który przyciąga równie mocno, co bogata liczba funkcji. Samsung nie zdecydował się jednak na wykorzystanie wyglądającego bardziej atrakcyjnie aluminium z prostego względu: wytworzenie dużej ilości tego typu podzespołów to spore wyzwanie.

O tym, jak zły dobór części może się negatywnie przełożyć na zyski, przekonało się ostatnio chociażby HTC. Firma weszła ze swoim smartfonem na rynek kilka tygodni później niż planowała, co bez wątpienia przełożyło się na wielomilionowe straty. Gdyby tego typu problemy przytrafiły się również Koreańczykom, bez wątpienia skala utraconych pieniędzy byłaby znacznie większa.

Zatęsknimy za plastikiem?

W ostatnich dniach przybyło plotek o tym, że Samsung również chciał wykorzystywać aluminium - niestety tym razem miało zabraknąć czasu na wdrożenie tego typu pomysłu w życie. Niewykluczone również, że Galaxy S IV z metalową obudową faktycznie się pojawi - na przykład przed końcem roku, by jeszcze raz zwrócić uwagę klientów na urządzenie w okresie świątecznym.

Zanim jednak krzykniemy "wreszcie", warto przypomnieć zalety plastiku. Nowoczesne poliwęglany są na przykład niezwykle wytrzymałe i lekkie. Każdy, kto miał zresztą do czynienia na przykład ze zdejmowaną tylną obudową ostatnich Samsungów, może sobie wyobrazić, jak bardzo elastyczne są plastikowe elementy - to nie bez znaczenia np. podczas upadku smartfona. Ostatecznie również efekt wizualny nie jest przecież najgorszy, szczególnie że plastik można farbować na dowolne kolory, bez obawy o odpryski farby.