Dziś w Wielkiej Brytanii odbywają się wybory parlamentarne i warto wiedzieć, że na krótko przed tymi wyborami Partia Konserwatywna przedstawiła ciekawą obietnicę związaną z internetem. Zapowiedziała ona m.in. na Facebooku, że jeśli wygra wybory parlamentarne, wprowadzi prawo wymagające skutecznej weryfikacji wieku na stronach porno. 

W wielu innych krajach taka zapowiedź nie byłaby potraktowana bardzo poważnie, ale UK to trochę inny świat. W tym kraju wprowadzono już kontrowersyjną porno-cenzurę i nawet pewna konserwatywna polityk padła jej ofiarą. Ponadto konserwatywny premier UK, David Cameron, znany jest z nietuzinkowych pomysłów, takich jak zakazanie szyfrowanych komunikatorów. Jeśli brytyjscy konserwatyści biorą się za ulepszanie internetu, to można sądzić, że pomysł będzie realizowany bez zważania na krytykę (nawet tę najbardziej rozsądną krytykę). 

Jak skutecznie weryfikować wiek?

Skuteczna weryfikacja wieku na stronach porno już jest krytykowana i to wcale nie dlatego, że ludzie chcą zapewnić dzieciom dostęp do pornografii. Powszechny jest pogląd, że dzieci nie powinny korzystać ze stron porno, natomiast pojawia się problem natury czysto technicznej. Jak w internecie zweryfikować wiek? 

W swoim wpisie na Facebooku konserwatyści nie odpowiadają na to pytanie. Temat był wałkowany w mediach i tam pojawiły się pewne sugestie. Jest dość oczywiste, że dotychczasowe metody weryfikacji polegające na podaniu daty urodzenia są po prostu nieskuteczne.

Konserwatywny polityk Sajid Javid zasugerował w wypowiedzi dla BBC, że rozwiązaniem byłaby weryfikacja za pomocą elektronicznego dokumentu tożsamości. Oczywiście najpierw należałoby takie dokumenty wprowadzić i pojawia się pytanie: jak zmusić serwisy porno do przeprowadzania weryfikacji w przypadku Brytyjczyków? Sajid Javid nie uważa, aby musiał odpowiadać na takie pytania. Jego zdaniem politycy nie są od tego, by decydować, co jest efektywne. 

Tushnov Alexey / Shutterstock.com

Inne rozwiązanie przedstawił specjalista od prywatności Gilad Rosner w artykule w Buzzfeed. Jego zdaniem, jeśli chcemy weryfikować wiek i jednocześnie zachować prywatność, należałoby stworzyć specjalne usługi potwierdzania wieku. Użytkownik pornografii musiałby założyć konto w takim serwisie i dopiero potem otrzymywałby dostęp do stron porno. Oczywiście te usługi ktoś musiałby utrzymać i pojawia się pytanie, czy tego typu rozwiązanie nie byłoby de facto wprowadzeniem opłat za darmowy dotychczas dostęp do pornografii?

Jeszcze inny pomysł to weryfikacja za pomocą karty kredytowej, która według krytyków może zachęcić dzieci do podkradania rodzicom kart. Poza problemem weryfikacji jest jeszcze problem egzekwowania prawa. W jaki sposób rząd UK zablokuje dostęp do stron, które nie spełniają wymogów?

Ta dyskusja o weryfikacji wieku wydaje się dobrym przykładem tego, jak niektórzy politycy mogą być oderwani od rzeczywistości. Nawet bardzo konserwatywne osoby dostrzegają to, że Partia Konserwatywna po prostu obiecała gruszki na wierzbie, nie tłumacząc, jaką metodą hodowli ma zamiar uzyskać ten niezwykły efekt (cóż... politycy nie są od tego, by mówić, co jest efektywne). Dziesięć lat temu taka obietnica wyborcza mogłaby chwycić, ale dziś wielu zwykłych ludzi zdaje sobie sprawę z tego, co w tym pomyśle jest niedopracowane.

Brytyjskie porno-pomysły w Polsce

Pomysły Partii Konserwatywnej mogą zarazić polskich polityków, szczególnie jeśli konserwatyści wygrają wybory i naprawdę spróbują to wdrożyć. Wróćmy w tym miejscu do brytyjskiej porno-cenzury. Ten pomysł w roku 2013 szybko zaraził ministra sprawiedliwości Marka Biernackiego. Potem grupa posłów zaproponowała uchwałę, która miała wzywać Ministra Administracji i Cyfryzacji do zagwarantowania rodzicom "prawa do internetu bez pornografii". Eksperci uznawali tę uchwałę za bardzo kłopotliwą, również z powodów technicznych. Ostatecznie projekt upadł z powodów formalnych i wiele osób odetchnęło z ulgą.