Według danych uzyskanych przez firmę Trend Micro, udział fałszywych programów zabezpieczających w ogólnej liczbie zagrożeń zwiększył się z 2% na początku 2006 r. do ponad 10% w marcu 2007 r. Są to najnowsze programy wykorzystujące metody socjotechniczne do wyłudzania pieniędzy za pośrednictwem internetu.
Fałszywy program jest zaprojektowany w taki sposób, że sprawia wrażenie prawdziwego oprogramowania zabezpieczającego, działającego w wersji próbnej na komputerze użytkownika. Może on zostać zainstalowany na komputerze ofiary na kilka różnych sposobów, m.in. wykorzystując dziury w systemie Windows lub przedstawiając się jako kodek potrzebny do odtworzenia filmu.
Po zainstalowaniu program ostrzega użytkownika na różne sposoby, że jego komputer jest zainfekowany jakimś złośliwym oprogramowaniem, podczas gdy w rzeczywistości takiej infekcji nie ma lub złośliwe oprogramowanie zostało zainstalowane razem z pobranym fałszywym programem zabezpieczającym.
Kolejnym etapem oszustwa jest oferta odpłatnej aktualizacji fałszywego programu zabezpieczającego. Wielu nieświadomych zagrożenia użytkowników "kupuje" taką aktualizację płacąc cyberprzestępcy i podając dane swojej karty kredytowej.
- Liczba fałszywych programów zabezpieczających wyraźnie wzrasta - uważa George Moore, specjalista ds. zagrożeń w firmie Trend Micro. - W związku z tym użytkownicy muszą być ostrożni i zawsze zachowywać czujność przy pobieraniu oprogramowania. Oprócz tego powinni chronić swoje systemy przed zagrożeniami internetowymi, używając najnowszego oprogramowania zabezpieczającego znanych i zaufanych producentów - dodał Moore.
Aby ustrzec się przed takim zagrożeniem, zanim kupimy lub pobierzemy program antywirusowy z internetu warto zapoznać się z jego recenzjami i opiniami użytkowników oraz odwiedzić serwis internetowy producenta.
Artykuł może zawierać linki partnerów, umożliwiające rozwój serwisu i dostarczanie darmowych treści.