Rooms to nowa usługa Facebooka umożliwiające tworzenie internetowych społeczności skupionych na jakimś temacie. Rooms nie wymaga podawania nazwiska i nie jest ściśle połączona z Facebookiem.
reklama
Na początku tego miesiąca po sieci krążyły plotki, że Facebook wprowadzi aplikację porzucającą politykę prawdziwych nazwisk. Te plotki wczoraj się potwierdziły, choć w sposób nieco inny niż sądzono.
Facebook wydał całkiem nową aplikację o nazwie Rooms. Mówiąc ściślej, jest to dzieło Facebook Creative Labs, a więc oddziału Facebooka skupionego na usługach nowatorskich. Ten sam oddział stworzył Slingshot, czyli odpowiedź Facebooka na Snapchata.
Rooms to aplikacja umożliwiająca tworzenie forów i chatroomów na dany temat. Jest to właściwie powrót do form dyskusji dawniej popularnych w internecie (Facebook tego nie ukrywa), ale Rooms dostosowuje te fora do świata smartfonów.
Dzięki aplikacji można tworzyć "pokoje" zawierające fotografie, filmy i teksty, podobne do wpisów na innych serwisach społecznościowych. W każdym "pokoju" można stworzyć inną tożsamość (nie trzeba używać prawdziwego nazwiska).
Można zamieszczać wpisy, komentować i dyskutować ze znajomymi lub nieznajomymi. Można ustanowić moderatorów, przypinać posty, ustalić zasady zamieszczania wpisów. Można ustawić ograniczenia wiekowe albo dyscyplinować niepokornych użytkowników. Można zdecydować o tym, czy ludzie będą mogli linkować do treści zamieszczanych w tym szczególnym miejscu.
Można ponadto zmieniać kolorystykę, cover photo, a nawet tekst i symbol na przycisku lubienia. Zapraszanie do pokoju może się odbywać przez kod QR, a więc można trzymać pokój w sekrecie, ale można też wlepić kod gdzieś na mieście i liczyć na wszelkich przypadkowych gości. Na chwilę obecną nie ma żadnego narzędzia do odkrywania nowych pokojów, więc wszystko będzie bazować na zaproszeniach.
Trzeba dokładniej omówić kwestię rzekomej anonimowości w Rooms. Ta aplikacja nie wymaga konta na Facebooku i żadne informacje z "pokojów" nie są przesyłane na Facebooka. Facebook i Rooms to dwa osobne produkty. W Rooms użytkownik może się posługiwać pseudonimem i nie musi ujawniać swojego nazwiska.
Takie podejście do sprawy nie oznacza całkowitej anonimowości.
- Możemy udostępniać informacji o tobie w ramach firm i serwisów prowadzonych przez Facebooka, by zrozumieć, jak możemy ulepszać swoje usługi - czytamy na stronie Rooms poświęconej prywatności. Tak więc jeśli używasz Rooms i Facebooka, to Facebook będzie wiedział, co robisz. Rooms umożliwia tworzenie niepowiązanej z Twoim nazwiskiem tożsamości, ale to nie oznacza, że dla Facebooka jesteś anonimowy.
Stworzenie Rooms niewątpliwie jest reakcją na obserwowane trendy. Ludzie coraz częściej poszukują takich usług, które umożliwiają wymienianie określonego rodzaju informacji w odpowiednio dobranym gronie. Większość z nas już nie chce mieć w jednym miejscu swojego poważnego szefa i rubasznego szwagra.
Poza tym Facebook, sięgając w przeszłość, odkrywa coś nowego dla młodych osób. To prawda, że wielu internautów wychowało się na usenecie, forach i chatroomach, ale teraz w sieci mamy niemało młodszych ludzi wychowanych na serwisach społecznościowych. Tym ludziom Rooms może oferować doświadczenia nowego rodzaju, a dodatkowo te doświadczenia są podane w ładnym, mobilnym, nowoczesnym opakowaniu.
Poniżej film prezentujący Rooms:
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Odstąpienie od umowy przy zakupach w e-sklepie dziś i po nowelizacji prawa
|
|
|
|
|
|