Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Śmierć szefa Apple, książęcy ślub i obalenie dyktatury w Libii - tym żył świat w minionym roku. Te wydarzenia wpłynęły również na to, jakie domeny rejestrowano w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy.

robot sprzątający

reklama


Początek roku to tradycyjnie czas podsumowań i wskazywania najważniejszych wydarzeń ostatnich dwunastu miesięcy. W branży domen internetowych również ich nie zabrakło. W styczniu karierę zrobiła niepozorna domena tu-tam.pl. Adres okazał się dwumilionową domeną z rozszerzeniem .pl. Rok zakończył się kontrowersjami związanymi z otwarciem rejestracji domen .xxx. Jednak ciekawsze od kolejnych rekordów i okrągłych liczb okazało się inne zjawisko.

MartwyCelebryta.com

Rok 2011 pokazał, jak bliska jest zależność pomiędzy wirtualną usługą, jaką są domeny internetowe, a całkiem realnymi wydarzeniami. Najwyraźniej związek ten widać było przy okazji śmierci znanych osób. W lipcu pożegnaliśmy Amy Winehouse, w październiku zmarł charyzmatyczny prezes firmy Apple. W obu przypadkach tuż po ogłoszeniu smutnej wiadomości rejestrowano dziesiątki, a nawet setki domen nawiązujących do postaci zmarłych.

Według firmy GoDaddy w ciągu 36 godzin od śmierci Steve'a Jobsa zarejestrowano 600 domen odnoszących się do tego faktu. Większość z nich tuż po opłaceniu wystawiono na sprzedaż – komentuje Katarzyna Gruszecka-Kara, przedstawicielka rejestratora domen internetowych 2BE.PL. W serwisach aukcyjnych pojawiły się takie adresy, jak SteveJobsRIP.com czy SteveJobsDies.com. Również polscy inwestorzy domenowi próbowali zarobić na śmierci Jobsa, ale nie słyszałam o większych transakcjach.

Podobny los ominął dyktatora Libii. Jak wyliczyli dziennikarze telewizji ABC News, nazwisko Muamara al-Kaddafiego można zapisać na 112 różnych sposobów. To skutecznie utrudniło zadanie osobom, które chciały zarobić na domenach nawiązujących do śmierci dyktatora.

Przewrót polityczny w Libii nie został jednak bez śladu w domenach. W sierpniu strona rejestru libijskiej końcówki .ly została zaatakowana przez hakerów i przez kilka dni wyświetlała hasła rewolucyjne. Po upadku dyktatora na stronie IANA (ang. Internet Assigned Numbers Authority) symbolicznie zmieniono nazwę państwa. Obowiązująca za Kaddafiego nazwa Arabska Libijska Dżamahirijja Ludowo-Socjalistyczna została zmieniona na Libię.

Książęcy ślub i polityczny rozwód

Branża domen internetowych nie reagowała wyłącznie na tragiczne wydarzenia. W kwietniu w Wielkiej Brytanii hitem były pierścionki będące repliką pierścionka zaręczynowego Kate Middleton oraz inne gadżety z książęcego ślubu. Oczywiście wśród wirtualnych pamiątek nie zabrakło domen internetowych, które pojawiły się na aukcjach internetowych.

O prawdziwym szczęściu może mówić właściciel adresu PrincessKate.com. Dzięki wielkiemu zainteresowaniu ślubem Williama i Kate domena jest dziś sporo warta na rynku wtórnym. Co ciekawe, należy do człowieka, który nie jest inwestorem domenowym, ale drobnym przedsiębiorcą, mieszkającym z rodziną niedaleko Cambridge. Jon Griffey kupił adres 5 lat temu, gdy nikt nie słyszał o Kate Middleton. Był mu potrzebny dla serii książek dla dzieci.

Mniej szczęścia mieli politycy skupieni wokół Zbigniewa Ziobro. Gdy na początku listopada rozłamowcy z PiS ogłaszali utworzenie klubu parlamentarnego Solidarna Polska, właściwe domeny internetowe były już zajęte przez kogoś innego. Politycy nie odrobili lekcji. Nie wyciągnięto wniosków z podobnej historii, która rok wcześniej spotkała członków PJN.

Realne pieniądze za wirtualne dobra

Obecnie domena SolidarnaPolska.pl jest wystawiona na sprzedaż. Trudno jednak spodziewać się, by osiągnęła tak wysoką cenę, jak najdroższe domeny sprzedane w 2011 r. Pod tym względem ten rok był rekordowy. Po raz pierwszy za adres z rozszerzeniem .pl zapłacono ponad milion złotych. Według serwisu CenyDomen.pl dwuliterowa domena Co.pl kosztowała nowego właściciela 1 008 000 zł. Tym samym pobito zeszłoroczny rekord, kiedy to adres Opony.pl wyceniono na 960 tys. zł.

Na końcu podsumowania warto wspomnieć o największej domenowej zagadce 2011 r. Jest nią cena, jaką zapłaciła spółka P4 za adres Play.pl. Transakcja pozostaje niejawna. Znawcy branży podejrzewają, że kwota mogła znacznie przekroczyć milion złotych, co tylko potwierdza kolejny związek pomiędzy domenami internetowymi a „realem”. Coraz częściej za wirtualne dobra płaci się całkiem realne pieniądze.

Maciek Kurek, PR Specialist 2BE.PL, Grupa Adweb

Czytaj także: MSZ chciał domeny polska.pl i poland.pl


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *