fot. PIAP - Roboty w Warszawie
Na wszystkich gości Nocy Robotów, czekało blisko pięćdziesiąt różnych maszyn – od całkiem małych, mieszczących się w dłoni robotów minisumo, aż do kilkunastometrowych przemysłowych olbrzymów. Każdy z nich został pokazany „w akcji” – zarówno podczas swoich standardowych zajęć (tj. rozbrajanie ładunku wybuchowego w przypadku robotów mobilnych bądź malowanie określonych wzorów w przypadku robota – malarza), jak i w mniej typowych, jak taniec czy wyścigi.
Wiele robotów było prezentowanych szerokiej publiczności po raz pierwszy i na długie miesiące – jedyny. Na co dzień maszyny te są niedostępne – ukryte w laboratoriach, fabrykach, na poligonach. Natomiast podczas Nocy Robotów można było je nie tylko zobaczyć, ale także dotknąć i zasiąść za ich sterami. Odważni mogli m.in. wziąć udział w wyścigach robotów mobilnych SCOUT i walkach maszyn kroczących HEXOR, a także spróbować samodzielnie kontrolować przejazd łazika marsjańskiego MAGMA.
Noc Robotów odwiedziło kilka tysięcy osób, w tym bardzo wiele dzieci. Zwiedzający zgodnie stwierdzali, że warto było czekać – dotknięcie przyszłości w postaci niezwykłych technologii i pomysłów zostawiało na długo niezatarte wrażenie - zapewniają organizatorzy.