Opłaty za roaming w UE mogą być zniesione od połowy 2017 roku - wynika z komunikatu łotewskiej prezydencji. Jednocześnie ustalono zasady "chronienia otwartego internetu", które nieco rozczarowały obrońców neutralności sieci.
Opłaty za roaming i neutralność sieci - te dwie kwestie były przedmiotem "historycznego głosowania" w Parlamencie Europejskim w maju ubiegłego roku. Posłowie zapowiadali wówczas, że prawo Unii Europejskiej zagwarantuje neutralny internet, tj. taki, w którym operator nie będzie zanadto ingerował w przesyłane informacje i dostępność usług. Jeśli chodzi o roaming, to obiecano zniesienie opłat roamingowych na terenie Unii Europejskiej od 15 grudnia 2015 roku.
Niestety po historycznym głosowaniu okazało się, że Rada UE nie jest skłonna ani do szybkiego zniesienia opłat roamingowych, ani do popierania prawa gwarantującego neutralność sieci. Dziennik Internautów pisał o tym na początku czerwca. Rada UE rozważała opóźnienie zniesienia opłat za roaming, ale od roku 2018. Z zapisów na temat neutralności praktycznie wyleciały wzmianki o neutralności i niedyskryminacji. Organizacje społeczne zaczęły mówić, że Rada UE chce przehandlować neutralność sieci w zamian za roaming. Te obawy chyba nie były nieuzasadnione.
Dziś rano łotewska prezydencja ogłosiła osiągnięcie porozumienia z przedstawicielami Parlamentu Europejskiego. Porozumienie to przewiduje porzucenie opłat za roaming od 15 czerwca 2017 roku. Przy okazji dostawcy usług w roamingu mają być zobowiązani do uczciwych praktyk.
Do czasu zniesienia opłat ich maksymalna wysokość będzie regulowana. Od 30 kwietnia 2016 obecne maksymalne stawki zostaną zastąpione opłatami w maksymalnej wysokości 0,05 euro za minutę rozmowy, 0,02 euro za SMS i 0,05 euro za megabajt danych.
Łotewska prezydencja pochwaliła się również oficjalnie "chronieniem otwartego internetu". Ustalono, że dostawcy internetu będą musieli jednakowo traktować każdy ruch, ale będą mogli wykorzystywać "racjonalne środki zarządzania ruchem". Co więcej, blokowanie lub dławienie ruchu będzie możliwe tylko w określonych okolicznościach, takich jak ochrona przed cyberatakiem lub przeciwdziałanie przeciążeniom sieci. Porozumienia w zakresie usług wymagających szczególnej jakości będą dozwolone, ale operatorzy będą musieli zapewnić pewną ogólną jakość dostępu do internetu.
Oto jak "otwarty internet" rozumie łotewska prezydencja. Nieco inne spojrzenie na tę sprawę mają organizacje zabiegające o neutralny internet. European Digital Rights (EDRi) mówi, że bardzo niepokojąca jest wieloznaczność tego, co ustalono.
- Jaki jest sens zgadzania się na prawo, które czyni sytuację prawną mniej jasną, niż była wcześniej? Teraz mamy tekst, który może oznaczać niemal wszystko. Nie potrzebujemy więcej niepewności - mówił przedstawiciel EDRi Joe McNamee.
Jedną z kluczowych kwestii wzbudzających poważne wątpliwości jest sprawa rozróżnienia "usług specjalistycznych" od publicznego internetu (podnoszona zresztą już wcześniej). Wystarczy odpowiednio szeroko zdefiniować te usługi i będą one zagrożeniem dla neutralności.
Opinia publiczna w Polsce i UE już się nauczyła, że "internet dwóch prędkości" to nie musi być nic dobrego. Opinia publiczna w Polsce i UE może się też przejmować "wolnością internetu". Politycy o tym wiedzą i dlatego już się nauczyli, że zawsze trzeba oficjalnie bronić wolności internetu i nie mówić o żadnych dwóch prędkościach. Obywatele powinni natomiast zdawać sobie sprawę, że politycy wiedzą, o czym nie wypada mówić, dlatego trzeba uważniej analizować brzmienie przepisów dotyczące takich kwestii jak choćby usługi specjalistyczne.
Obecnie porozumienie w sprawie roamingu i neutralności sieci ma charakter wstępny. Jego szczegóły zostaną jeszcze dopracowane, a potem instytucje UE będą musiały podjąć ostateczne decyzje. Na każdym z kolejnych etapów zapewne dużo będzie się mówiło o roamingu. Warto pamiętać, że obok roamingu jest jeszcze kwestia neutralności sieci.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|