Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Branża muzyczna po raz kolejny dała dowód temu, że nie cofnie się przed niczym, broniąc swoich praw i piętnując internautów.

Przemysł muzyczny nie traci żadnej okazji, by udowodnić całemu światu, że osoby pobierające pliki muzyczne z sieci P2P są wielkim złem. O ile jednak wcześniej zawsze chodziło o rzekome straty wytwórni muzycznych i artystów, tym razem kością niezgody są akcje charytatywne na rzecz ofiar trzęsienia ziemi we Włoszech oraz chorego hiszpańskiego mężczyzny - podaje serwis TorrentFreak.

56 artystów stworzyło 6-minutowy utwór muzyczny "Domani 21/4.09", dzięki któremu chcą pomóc w zbieraniu funduszy dla osób poszkodowanych w kwietniowym trzęsieniu ziemi we Włoszech. Trudno oczekiwać, by utwór w znaczący i szybki sposób pomógł ofiarom tragedii, liczy się jednak sama inicjatywa. Przemysł muzyczny ma jednak inne zdanie na ten temat.

Jak każde inne, także i to nagranie natychmiast znalazło się w sieciach P2P. Federazione Industria Musicale Italiana (FIMI), reprezentująca 2500 włoskich firm muzycznych, potępiła zachowanie internautów, podkreślając, że próbują oni w ten sposób uniknąć darowania pieniędzy na cele charytatywne.

Sonda
Kto ma rację w tych sporach?
  • Inicjatorzy akcji charytatywnych
  • Przemysł muzyczny
  • Obie strony
  • Nie wiem
wyniki  komentarze

Do tej pory mieliśmy do czynienia z myśleniem "jedno pobranie pliku równa się jednemu niezakupionemu albumowi". Teraz należy dodać do tego także jedną darowiznę mniej. Tak samo, jak w przypadku rzekomych strat wytwórni muzycznych spowodowanych pobieraniem plików z sieci, także i w tej sytuacji trudno mieć pewność, że gdyby sieci P2P nie było, do darowizny by doszło.

Do podobnej sytuacji doszło w kwietniu br. w Hiszpanii. Juanma Lopez Fenoy cierpi na syndrom Aleksandra. Aby możliwe stało się jego leczenie w Stanach Zjednoczonych, konieczne było zebranie sporej kwoty pieniędzy. Hiszpańskim artystom udało się zorganizować koncert, w wyniku którego zebrali 56 tysięcy euro.

W tym momencie odezwała się SGAE, reprezentująca interesy branży muzycznej na Półwyspie Iberyjskim, która zażądała zgodnie z hiszpańskim prawem 10 procent przychodów. Dopiero po nagłośnieniu sprawy organizacja poinformowała, że o ile nie zrezygnuje z należnej jej sumy pieniędzy, o tyle jednak dokona na rzecz chorego mężczyzny darowizny w tej samej wysokości.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Następny artykuł » zamknij

Rekordowe straty Toshiby

Źródło: TorrentFreak