Apple szuka prototypu nowego iPhone'a, który prawdopodobnie zaginął w barze w San Francisco. To nie jest kontynuacja historii sprzed roku. Choć trudno w to uwierzyć, kolejny pracownik Apple'a mógł stracić prototyp nowego smartfona, pijąc zbyt dużo poza miejscem zamieszkania.
reklama
Informacje o kolejnym prototypie iPhone'a, który zaginął w barze, podaje serwis CNET, powołując się na źródło zbliżone do śledztwa w tej sprawie.
Z informacji CNET wynika, że przedstawiciele Apple'a mieli zgłosić policji utratę "bezcennego" urządzenia. Miało ono zaginąć w meksykańskim lokalu Cava 22. Firma Apple namierzyła urządzenie elektronicznie i razem z policją odwiedziła jednorodzinny dom w San Francisco, w którym mieszka młody mężczyzna. Przyznał on, że był w Cava 22 tej nocy, gdy urządzenie zginęło. Mężczyzna pozwolił na przeszukanie domu, ale nic nie znaleziono. Pracownicy Apple'a mieli proponować mu pieniądze za prototyp, ale mimo to mężczyzna twierdził, że nie ma żadnej wiedzy na temat urządzenia.
CNET pytał o sprawę właściciela Cava 22. Powiedział on, że ani policja, ani Apple nie kontaktowały się z nim w tej sprawie. Pamiętał jednak, że kilka razy dzwonił do niego jakiś człowiek pytając o zgubionego iPhone'a. CNET podaje też, że urządzenie mogło być ostatecznie sprzedane za 200 USD w serwisie Craigslist (zob. CNET, Apple loses another unreleased iPhone).
Zaginione urządzenie mogło być prototypem iPhone'a 5. Być może zostało ono zamknięte w obudowie podobnej do iPhone'a 4 i znalazca nawet nie wie, że posiada prototyp. Jeśli tak, to szkoda, bo urządzenie chętnie odkupiłaby nie tylko firma Apple. Z różnych przecieków wynika, że iPhone 5 może pojawić się na rynku we wrześniu lub październiku.
Przypomnijmy, że również w ubiegłym roku pracownik Apple'a pozostawił prototyp iPhone'a 4 w ogródku piwnym w Redwood City (przedmieście San Francisco). Znalazca urządzenia podobno próbował zwrócić się do Apple'a, ale nie mogąc dodzwonić się do firmy, zmienił zdanie. Ostatecznie sprzedał prototyp serwisowi Gizmodo za 5 tys. USD.
Gizmodo zaprezentował prototyp na swoich stronach. W efekcie policja przeszukała dom dziennikarza Jasona Chena, co wywołało duże kontrowersje. Dziennikarze Gizmodo podobno nie ułatwiali zwrotu urządzenia, ale z drugiej strony Apple mógł naciskać na policję, aby ta dokonała przeszukania pomimo ochrony gwarantowanej dziennikarzom.
Ubiegłoroczne zaginięcie prototypu iPhone'a 4 było dobrze udokumentowane przez Gizmodo. O wiele mniej wiadomo na temat zgubionego ostatnio urządzenia. Pisze o nim tylko CNET, nie ma zdjęć, a firma Apple odmawia komentarza. Jeśli jednak historia jest prawdziwa, Apple powinien się zastanowić nad wprowadzeniem jakiejś polityki regulującej korzystanie z urządzeń w miejscach publicznych. A może te zaginięcia wcale nie są przypadkowe?
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|