Znajomość najpopularniejszych języków programowania - Java, C/C++ i Pythona - może nie wystarczyć, by znaleźć wymarzoną pracę w zawodzie programisty. Liczą się także umiejętności komunikowania się i współpracy oraz gotowość do nauki nowych technologii.
reklama
Najnowsze wskazania indeksów Tiobo i Coding Dojo, czyli jednych z najpopularniejszych rankingów wskazujących w naukę jakiego języka programowania warto zainwestować swój czas, zgodnie pokazują szybki wzrost popularności Pythona. Wynika to z bardzo dużego zapotrzebowania na rozwiązania w obszarze sztucznej inteligencji, uczenia maszynowego czy analizy danych, gdzie język ten świetnie się sprawdza.
W rankingu Tiobe Python awansował na trzecią pozycję - najwyższą w historii tego rankingu. Z kolei w zestawieniu Coding Dojo, które bierze pod uwagę języki programowania używane przez developerów w największych startupach technologicznych w USA, Python zajmuje pierwsze miejsce. W Polsce wzrost znaczenia Pythona nie jest jeszcze aż tak widoczny jak za granicą, ale to szybko się zmienia.
Inne języki w pierwszej dziesiątce Indeksu Tiobe to także: Visual Basic .NET, PHP, Objective-C oraz SQL. Z kolei w rankingu Coding Dojo w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych języków programowania pojawiają się również Ruby, Go, Kotlin i Swift.
Chociaż bez umiejętności technicznych ani rusz, o współpracy z konkretną osobą często przesądzają umiejętności współpracy, komunikacji, otwartości na naukę nowych technologii i dopasowanie kulturowe.
Kandydat do pracy w IT może więc spodziewać się sprawdzenia, jak sprawny jest w przedstawianiu swojego zdania, dzieleniu się wiedzą, słuchaniu, przyjmowaniu feedbacku, asertywnym dyskutowaniu na temat rozwiązań.
Wymagania wobec programistów co do miękkich umiejętności rosną szczególnie w tych firmach, które chcą tworzyć swoje oprogramowania z wykorzystaniem podejścia DevOps. Idealnie sprawdza się ono w przypadku organizacji, które wdrażają wiele zmian do swoich systemów IT, chciałyby to robić w jak najkrótszym czasie i z zachowaniem wysokiej jakości. W taki sposób chce obecnie pracować większość firm na świece, które rozpoczęły lub planują rozpocząć proces cyfrowej transformacji. Praktyka pokazuje jednak, że firmy mają duże problemy z zastosowaniem DevOps, co wynika głównie z głęboko zakorzenionych starych narzędzi i nawyków.
Wedle badan IDG i Insight Link, w grupie firm, które nawet nie zaczęły wewnętrznych analiz na temat konieczności wdrożenia strategii cyfrowej transformacji (łącznie 44% wszystkich firm), największym czynnikiem blokującym jest właśnie duża liczba starych narzędzi i procesów (aż 64% wskazań).
Autor: Sabina Staszczyk, People Operations Manager w Grape Up.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|