Brak poprawnej komunikacji pomiędzy Netią a Telekomunikacją Polską to prawdopodobna przyczyna dwumiesięcznych kłopotów z dostępem do internetu, o których poinformował jeden z Czytelników Dziennika Internautów.
reklama
W lipcu Dziennik Internautów interweniował w sprawie awarii, która na trzy tygodnie pozbawiła użytkownika neostrady możliwości surfowania w sieci. Jeszcze większe problemy miał inny nasz Czytelnik korzystający z usługi dostępu do internetu firmy Netia na łączach Telekomunikacji Polskiej (czyli Bitstream Access, w skrócie BSA). W liście, który dotarł do redakcji DI, czytamy:
Od mniej więcej dwóch miesięcy w godzinach mniej więcej 9:00-14:00 występuje zrywanie synchronizacji. Charakteryzuje się ono nagłym pogorszeniem parametrów linii, spadkiem parametru SNR (stosunek sygnału do szumu) z 37/36 dB do 7-8 dB, wahaniami parametru określającego tłumienie linii oraz nagłym wzrostem wartości parametru FEC (korekcja danych), charakterystyczne jest również ciągłe narastanie wartości parametru CRC. Nie jestem tego w stanie udowodnić, ale pamiętam, że przed aktualną awarią występował błąd na dzień. Aktualnie występuje błąd na minutę, dwie - w zależności od ruchu na łączu.
Czytelnik poinformował o podjętych przez siebie działaniach (m.in. wymiana mikrofiltrów, sprawdzenie wszystkich połączeń kabli telefonicznych, odłączenie telefonu, wpięcie całego sprzętu przez UPS itd.) - nie przełożyły się one na poprawę jakości linii. Do listu dołączone zostały wykresy parametrów usługi, sporządzone przez Czytelnika.
Dziennik Internautów skontaktował się z Małgorzatą Babik, rzecznikiem prasowym firmy Netia, która poinformowała o skierowaniu sprawy do pilnego zbadania. Niestety, tutaj jesteśmy uzależnieni od dobrej woli TP w kwestii szybkości odpowiedzi i udostępnienia łącz do naprawy. Tej dobrej woli często brakuje - napisała przedstawicielka Netii.
Nieco później dowiedzieliśmy się, że naszego Czytelnika odwiedził technik Telekomunikacji Polskiej i zmienił parę, na której była podłączona usługa oraz zweryfikował działanie BSA z klientem, który potwierdził poprawne działanie usługi. Jak podała Małgorzata Babik, pracownik TP wspomniał jednak, że przyczyną błędów jest uszkodzenie na linii TP od klienta do centrali, jednak TP nie jest w stanie tego naprawić.
Dziennikowi Internautów nie udało się potwierdzić tej informacji u rzecznika Grupy TP - Wojciecha Jabczyńskiego. Dowiedzieliśmy się jedynie, że od momentu wymiany tzw. pary kablowej usługa działa bez zastrzeżeń. Profilaktycznie jesteśmy w stałym kontakcie z klientem - zapewnił Jabczyński.
Jak to wszystko wygląda z perspektywy użytkownika, który zgłosił problem? Całą dwumiesięczną awarię mogę podsumować w następujący sposób: głównie zawinił brak poprawnej komunikacji między Netią a TP - napisał Czytelnik Dziennika Internautów, dodając:
Każdorazowo zgłaszając awarię Netii, informowałem dokładnie o objawach - głównie o tym, że problem występuje w określonych godzinach. Z tego, co wiem, TP takiej informacji nie otrzymywała, a jedynie lakoniczny komunikat "brak synchronizacji". Jak można się domyślić, w momencie gdy TP otrzymywała informacje o problemie, synchronizacja na linii już była i tym samym zlecenie było zamykane. Z drugiej strony, podejście TP do problemu - przez większość czasu czułem, że chcą udowodnić, że problem leży po mojej stronie.
Sprawę miał zbadać także Urząd Komunikacji Elektronicznej. Piotr Dziubak, rzecznik prasowy UKE, poinformował, że skargi wyjaśniane są w kolejności zgłoszeń. Do dzisiaj Dziennik Internautów nie otrzymał żadnych informacji na temat działań podjętych przez Urząd.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*