Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Premier chce, byśmy komentowali i lajkowali

11-04-2012, 14:00

Donald Tusk zaprosił użytkowników Facebooka do dyskusji o emeryturach. Odbyło się to w sposób iście internetowy, poprzez opublikowanie filmiku nagranego w odpowiednio marnej jakości, w którym Premier zachęca do "lajkowania" materiałów publikowanych przez Kancelarię Premiera.

robot sprzątający

reklama


Dziś premier Donald Tusk objawił swój nowy wizerunek, jako polityka nowoczesnego, korzystającego z najnowszych mediów. Ten wizerunek wygląda tak:

Tusk na Facebooku

To zrzut przedstawiający film opublikowany dziś na Facebooku przez Kancelarię Premiera. Ten film został nakręcony kamerą internetową i można odnieść wrażenie, że twórcy chcieli mu nadać odpowiednio internetowy klimat. Szkoda, że nie nagrano go z ręki i przy marnym oświetleniu.

Donald Tusk zachęca w tym filmie do dyskusji na Facebooku, ale również do odwiedzania kont na Blipie, Twitterze i YouTube. Ogólnie można odnieść wrażenie, że jest to bardziej reklama kont Kancelarii Premiera na różnych serwisach społecznościowych niż poważne zaproszenie do dyskusji, która miałaby realny wpływ na proces tworzenia prawa.

Film jest do tego stopnia istotny, że Kancelaria Premiera poinformowała o jego opublikowaniu na swojej stronie głównej.

Wydaje się, że jest to pewien gest. Premier chce pokazać użytkownikom internetu, że jest jednym z nich. Film na Facebooku ma znaczenie czysto wizerunkowe - powiedzmy to otwarcie.

Jeśli natomiast mówimy o angażowaniu obywateli w proces stanowienia prawa, to warto przypomnieć choćby o wystąpieniu Rzecznika Praw Obywatelskich, który zwrócił uwagę na to, że trzeba zmienić dotychczasowe mechanizmy rządzące konsultacjami społecznymi. Po burzy wokół ACTA rząd zajął się na dobre organizowaniem debat i platform dyskusji. Facebook ma być kolejnym miejscem wymiany zdań, ale... jakie to ma znaczenie?

Faktycznie w temacie usprawnienia konsultacji społecznych zrobiono niewiele. Oczywiście to wymaga czasu, wiemy to. Chcemy tylko przypomnieć, że zachęcanie do komentowania i lajkowania na Facebooku nie jest działaniem, które realnie zwiększy udział obywateli w procesie stanowienia prawa. To jest tylko reklama fanpage'a. 

Czytaj: Konsultacji społecznych powinno być więcej - RPO upomina Premiera


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: KPRM



Ostatnie artykuły:


fot. DALL-E



fot. DALL-E



fot. Freepik



fot. DALL-E



fot. DALL-E