Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Prawnik-troll chciał ukryć, jak w przeszłości krytykował zastraszanie internautów

26-08-2014, 14:07

Pewien prawnik krytykował swoich kolegów za masowe żądanie wpłat od internautów za piractwo. Potem ten sam prawnik sam zajął się copyright trollingiem i próbował zatrzeć ślady dawnej krytyki. Niestety się nie udało.

Copyright trolling to masowe żądanie wpłat od internautów w związku z rzekomym piractwem. Coraz więcej prawników próbuje w ten sposób zarabiać, mimo poważnych zastrzeżeń etycznych dotyczących takich działań. Oczywiście pojawiają się również prawnicy-obrońcy, którzy dostrzegają nieetyczną stronę biznesu i oferują pomoc dla ofiar prawników-trolli.

Prawnicy w zdecydowanej większości mają konkretne poglądy na temat copyright trollingu. Są tacy, którzy nigdy się tym nie zajmą i tacy, którzy po prostu chcą na tym zarobić. Okazuje się jednak, że istnieje trzeci gatunek - prawnicy zdolni do zmiany barw.

Obrońca internautów zmienił klub

Jednym z takich prawników jest Mike Meier z Waszyngtonu. Niegdyś zajmował się on pomaganiem ofiarom prawników-trolli i lansował się na krytyka copyright trollingu. W wywiadzie dla PilotOnline prawnik stwierdził, że taka działalność jest po prostu wyłudzeniem. Informacja na stronie prawnika nie pozostawiała wątpliwości co do tego, że jest to obrońca osób oskarżonych o piractwo.

zrzut strony
źródło zrzutu: fightcopyrighttrolls.com

Niestety z czasem Mike Meier musiał przejść jakąś wewnętrzną przemianę. Może stał się bardziej chciwy, a może po prostu uwierzył, że copyright trolling nie jest zły? Tak czy owak w pewnym momencie zmienił branżę i zajął się ochroną własności intelektualnej. Jego strona odpowiednio zmieniła wygląd.

zrzut

Ta nagła zmiana, jaka dokonała się w prawniku, miała niemałe znaczenie i nie chodzi tylko o widoczne zakłamanie. Przecież Meier jako obrońca ofiar trolli mógł uzyskiwać od swoich klientów różne wrażliwe informacje, które były mu powierzane jako osobie zaufanej. Istniało ryzyko, że świeżo upieczony troll wykorzysta te informacje w działaniach przeciwko swoim dotychczasowym klientom.

Internet zapamiętał przemianę

Na tym jednak historia się nie kończy. Przemiana Mike'a Meiera została opisana i uwieczniona przez serwis FightCopyrightTrolls.com. Było to prawnikowi nie na rękę i postanowił on jakoś ukryć swoją przeszłość.

Wczoraj serwis FightCopyrightTrolls.com poinformował, że Mike Meier próbował go ocenzurować, składając wniosek o usunięcie bezprawnych treści. Prawnik uznał, że m.in. zamieszczenie zrzutów jego strony było naruszeniem praw autorskich. Prawnik dopatrzył się też zniesławiających go treści na stronie poświęconej FightCopyrightTrolls.com i tym uzasadnił wniosek o ich usunięcie.

Sonda
Czu ufałbyś prawnikowi, który z obrońcy internautów przeradza się w trolla?
  • tak
  • nie
wyniki  komentarze

Co jednak istotne, prawnik nie zwrócił się ze swoim wnioskiem do FightCopyrightTrolls.com. Wiedział, że sprawa zostałaby nagłośniona. Wysłał zatem wniosek do rejestratora domeny, licząc na to, że ten przyczyni się do zablokowania niewygodnych dla niego treści. "Niestety" rejestrator zachował się jak należy, tzn. nie usunął treści, tylko skontaktował się z operatorami FightCopyrightTrolls.com. Próba zatarcia przeszłości wyszła na jaw (zob. Copyright troll Mike Meier sends a frivolous DMCA takedown notice to my registrar).

Trudno powiedzieć, co w przypadku tego prawnika było bardziej żałosne - przejście na stronę trolli czy naiwna próba ukrycia tego? Pewne jest tylko to, że po raz kolejny taka próba cenzury zaowocowała dodatkowym nagłośnieniem sprawy. Mike Meier musi się pogodzić z tym, że wszyscy zapamiętają jego cynizm.

Więcej o copyright trollingu w DI


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *