Po tym jak serwis społecznościowy wyszukiwarkowego giganta został udostępniony dla wszystkich internautów, liczba jego użytkowników szybko wzrosła.
reklama
Paul Allen, znany z publikowania prognoz dotyczących liczby użytkowników serwisu Google+, po raz kolejny ujawnił swoje obliczenia. Tym razem dotyczą one internautów, którzy zarejestrowali się w usłudze już po jej otwarciu, bez konieczności posiadania zaproszenia.
Zdaniem Allena zaledwie dwa dni po tym, jak wyszukiwarkowy gigant ogłosił, że w jego serwisie może się zarejestrować każdy internauta, liczba użytkowników wzrosła aż o 30 procent. Pod koniec tygodnia w witrynie miało być zarejestrowanych łącznie ponad 43,4 miliona kont.
Warto przypomnieć, że jeszcze 9 września liczba użytkowników Google+ miała wynosić tylko 28,7 miliona. Do tej pory szacunki Allena były zaskakująco dokładne. Niedługo po tym, jak w lipcu podał, że z serwisu korzysta 10 milionów użytkowników, dane takie potwierdził także sam Google.
Metoda tworzenia prognoz opiera się o spis najpopularniejszych nazwisk w Stanach Zjednoczonych, który w następnej kolejności porównywany jest z występowaniem w serwisie, a później w ogóle populacji. O ile rośnie liczba kont użytkowników, mniej optymistyczne doniesienia pojawiają się w związku z liczbą wiadomości publikowanych w serwisie. Z ostatnich danych wynika, że internauci nie są już tak chętni do pisania bądź po prostu posługują się lepiej Kręgami, a tego typu aktywność trudno zmierzyć zewnętrznemu obserwatorowi.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|