Polska lewica w Second Life
Biuro wyborcze Lewicy i Demokratów pojawi się już wkrótce w Second Life. Politycy czekają z jego otwarciem na oficjalne ogłoszenie daty przyspieszonych wyborów parlamentarnych.
Co ciekawe, nowy projekt nie jest przygotowany głównie z myślą o polskich internautach - ze swym programem w wirtualnym świecie LiD chce dotrzeć przede wszystkim do amerykańskiej Polonii. Szacuje się bowiem, iż z liczby 8 milionów zarejestrowanych użytkowników SL jedynie ok. 40 tysięcy stanowią użytkownicy z Polski (liczba aktywnych kont jest jeszcze mniejsza).
Co internauci znajdą w biurze LiD, a także czy inne polskie partie pójdą ich śladem i wprowadzą się do SL, na razie nie wiadomo. O rozpoczęciu "drugiego życia" myślał wcześniej zdymisjonowany Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji - Janusz Kaczmarek.
Wykorzystywanie Second Life do walki politycznej nie jest niczym nowym. Obecni kandydaci w wyborach do Białego Domu w USA od dłuższego czasu mają już tam swe biura, podobnie jak niegdyś kandydująca na stanowisko prezydenta Francji Segolene Royal.
Swe wirtualne ambasady otworzyły parę miesięcy temu Malediwy, a także Szwecja.