Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Policja testuje Google Glass? To jest coś więcej niż kamera na mundurze

07-02-2014, 11:40

Nowojorska policja testuje Google Glass i jest to jej własna inicjatywa, niezależna od Google. Wzbudza to pewne obawy o naruszenia prywatności i nie chodzi tylko o to, że Google Glass może coś nagrać.

robot sprzątający

reklama


Policjanci testują Google Glass

Jak dowiedział się serwis Venture Beat, departament policji z Nowego Jorku zaczął testować możliwość korzystania z Google Glass przez funkcjonariuszy. Policjanci nie uruchomili w tym celu żadnej specjalnej współpracy z Google. Po prostu zapisali się na testy, dostali kilka par okularów i sprawdzają jak można używać komputerowych okularów np. na patrolu (zob. Venture Beat, New York Police Department is beta-testing Google Glass).

Nie trzeba chyba mówić, że testowanie Google Glass przez policję wywołało w USA sporo komentarzy, oczywiście bardzo różnych. Część komentatorów uważa, że stosowanie kamer w policji nie jest złe i pozwala na zdobycie materiałów, które pozwalają bardziej obiektywnie ocenić sytuacje, w jakiej policjanci się znaleźli.

Są tez przeciwnicy Google Glass w Policji. Obawiają się oni, że okulary z kamerą mogą służyć do nieuzasadnionej inwigilacji. Są też opinie, że nagranie z okularów wcale nie muszą być obiektywne, bo pokazują sytuację właśnie z konkretnego punktu widzenia. 

Google Glass to więcej niż kamera

W tym miejscu warto zauważyć, że umieszczanie kamer w radiowozach nie jest niczym szczególnym. Istnieją też specjalne kamery dla funkcjonariuszy, które są zakładane na mundur. Problem z Google Glass polega jednak na tym, że jest to coś więcej niż tylko kamera. To jest mały komputer z kamerą, który może być wyposażony w aplikację do natychmiastowej analizy rejestrowanego obrazu.

W tym miejscy przypomnijmy, że policja w USA stosowała już czytniki tablic rejestracyjnych instalowane w radiowozach z kamerami. Dzięki temu można w zautomatyzowany sposób zbierać dane o tym, gdzie i kiedy znajdował się pojazd o danym numerze rejestracyjnym. Te czytniki służą do masowej inwigilacji i brakowało regulacji, które ograniczałyby ich stosowanie. Z Google Glass może być podobnie.

zdjęcie
Leonard Zhukovsky / Shutterstock.com

Teoretycznie Google Glass może rozpoznawać nie tylko auta, ale i twarze ludzi. W styczniu tego roku pisaliśmy o aplikacji Name Tag, która porównuje twarze sfotografowanych osób z różnymi bazami danych. Mogą to być bazy podejrzanych. Wyobraźcie sobie teraz, że rozmawiacie z policjantem i za chwilę jesteście zatrzymani, bo automat rozpoznał was jako ściganego! To się może teoretycznie zdarzyć, bo technologie rozpoznawania twarzy doskonałe nie są.

Nie można też wykluczyć, że po wyposażeniu policji w Google Glass, ktoś odczuje potrzebę zbierania danych o twarzach "na wszelki wypadek". To też jest droga do inwigilacji.

Sonda
Czy Policja powinna już teraz testować Google Glass?
  • tak
  • raczej tak
  • raczej nie
  • nie
wyniki  komentarze

Władza lub zabawki

Oczywiście każdy człowiek posiadający Google Glass mógłby chodzić tu i tam i nagrywać ludzi. Dlaczego tak bardzo czepiamy się władz? Otóż władze dysponują większymi środkami. Mogą bardzo długo przechowywać nagrania. Mogą też podejmować różne decyzje dotyczące nas i mają dostęp do takich informacji na nasz temat, których zwykli obywatele nie mają.

Osobiście uważam, że testowanie Google Glass przez policjantów jest dowodem otwartych umysłów u funkcjonariuszy. Samo w sobie nie jest złe. Lepiej jednak zacząć mówić o potencjalnych zagrożeniach już teraz. Kiedy władza przyzwyczai się do nowej zabawki, znacznie trudniej tę zabawkę odebrać.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:




fot. Freepik



fot. stockking




fot. Freepik



fot. DCStudio