Ostatnio polskie media donosiły o zamykaniu pirackich serwisów, nalotach i zatrzymaniach. Sprawa ma swój dalszy ciąg. Dolnośląska policja poinformowała o rozbiciu grupy przestępczej, która "rozpowszechniała nielegalnie filmy" i miała spowodować straty oszacowane na kwotę nie mniejszą niż 5 milionów złotych.

Zatrzymano ludzi i sprzęt

Rozbicie grupy jest zasługą funkcjonariuszy Wydziału do walki z Cyberprzestępczością Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, którzy działali wspólnie z policjantami z komendy miejskiej we Wrocławiu. Policjanci nad tą sprawą pracowali już od dłuższego czasu.

Zatrzymano trzech mieszkańców powiatu wrocławskiego w wieku od 24 do 33 lat. Policjanci przeszukali pomieszczenia mieszkalne, biurowe oraz samochody. Zabezpieczyli 14 komputerów, 13 dysków zewnętrznych, 40 kart bankomatowych prepaid, serwerownie, kilka telefonów komórkowych, płyty DVD, karty SIM oraz pendrive'y. Łączna wartość zabezpieczonego mienia wynosi nie mniej niż 45 tysięcy złotych. 

Zatrzymani już usłyszeli zarzuty z Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, za co grozi kara pozbawienia wolności nawet do 3 lat.

Policjanci nie opublikowali informacji o serwisach, jakie mogli prowadzić zatrzymani mężczyźni. Być może chodzi o strony TNTTorrent.info i Seansik.tv, które w ostatnich dniach po prostu zniknęły. Jeszcze wcześniej mówiono o zamknięciu serwisów eKino.tv, Litv.info oraz Zalukaj.to. Wszystkie te przedsięwzięcia mogły być połączone. Tak sugerują informacje lokalnych mediów na temat biznesmena, który podobno chciał zmonopolizować nielegalną dystrybucję filmów w sieci. Więcej na ten temat znajdziecie w serwisie Olsztyn.wm.pl, w tekście pt. Milioner spod Olsztyna zatrzymany. Chciał zmonopolizować nielegalną dystrybucję filmów w Internecie.

Policyjny filmik grozy!

Na koniec warto wspomnieć o tym, że policjanci też kręcą filmy! Przy okazji opisanego nalotu na stronie dolnośląskiej policji opublikowany został film prezentujący miejsca, w których dokonano zatrzymań. Film ma - jak rozumiem - prezentować rozmach pirackiego przedsięwzięcia. Co jednak ciekawe, nie jest to suchy materiał urzędowy. Tłem dźwiękowym jest muzyka, która może się kojarzyć z horrorami lub przynajmniej z dreszczowcami osadzonymi w jakiejś bardzo mrocznej scenerii. 

Jeśli wyłączymy tę muzykę, odbiór filmu nieco się zmieni. Właściwie można dojść do wniosku, że pokazano zwykłe biuro. Nic szczególnego. Niemniej film się spodobał i został opisany nawet przez Business Insidera. Ile jednostek policji na świecie może się pochwalić takim sukcesem medialnym?

Polska policja nie jest jedyną instytucją państwową tworzącą filmiki grozy. Już wcześniej coś podobnego zrobił Centralny Ośrodek Informatyki, który "przeszczepiał serce państwa". Może teraz polska służba zdrowia zacznie kręcić filmy o pacjentach zombie? Nawet to sobie wyobrażam.