43 proc. z nas ogranicza korzystanie ze smartfona podczas wakacji. Częściej na taki „detoks” decydują się osoby w wieku 18-34, rzadziej grupa po 34 roku życia - wynika z badania przeprowadzonego w połowie lipca przez Digital Care. Mimo to wciąż mamy aplikacje, z których chętnie korzystamy.
reklama
Środek wakacji to doskonały moment, by przyjrzeć się temu, w jaki sposób Polacy korzystają ze smartfonów podczas urlopu oraz czy umieją odłożyć go na bok, aby chwilę odpocząć. To szczególnie interesujące w świetle ostatniego, alarmującego raportu dotyczącego społeczeństwa amerykańskiego.
Według niego obywatele USA podczas wakacji spoglądają w ekran nawet 80 razy dziennie, a 2/3 korzysta z telefonu do celów służbowych. Na szczęście najnowsze dane dotyczące Polaków napawają optymizmem.
Według badania przeprowadzonego w połowie lipca przez Digital Care, podczas urlopu 43 proc. Polaków ogranicza korzystanie ze smartfona o minimum jedną godzinę. Prawie połowa z nas spędza z telefonem tyle samo czasu, co zazwyczaj. Jedynie co dziesiąty respondent przyznał, że podczas wypoczynku poświęca smartfonowi więcej uwagi.
Rzadziej korzystamy też z wybranych aplikacji – taką odpowiedź deklaruje co drugi z nas. Ograniczamy głównie social media i aplikacje do grania. Krócej używamy także komunikatorów oraz platform streamingowych.
Polacy starają się nie łączyć pracy z relaksem
2/3 badanych stwierdziło, że w trakcie wypoczynku nie korzysta z telefonu w celach służbowych.
– Choć wyniki pokazują, że na wakacjach staramy się odpoczywać od telefonów, to nadal jest to czas wzmożonych napraw w serwisach. Z naszych doświadczeń wynika, że najwięcej zgłoszeń otrzymujemy w okresie letnim. W lipcu i sierpniu o 33% rośnie ryzyko zalania smartfona wodą, a o 11% zwiększa się szansa na uszkodzenie mechaniczne. W tym okresie często otrzymujemy urządzenia, których mikrofony są zanieczyszczone piaskiem, co wynika z niewłaściwego zabezpieczenia podczas korzystania z telefonu na plaży. Otrzymujemy także sprzęt, który został przypadkowo poddany praniu w pralce lub uległ uszkodzeniu po upadku z dużej wysokości. Mimo kilkunastu lat doświadczeń Digital Care, powody zgłoszeń nadal potrafią nas zaskoczyć – tłumaczy Anna Kozłowska-Pietraszko, Corporate Communication Director, Digital Care.
Chociaż dane z badania wskazują, że Polacy chcą ograniczać czas spędzany przed ekranem, to wciąż korzystanie ze smartfona przed i w trakcie wakacji jest popularną aktywnością. Z tego powodu Digital Care postanowił sprawdzić, z których aplikacji Polacy korzystają najczęściej.
Polacy w trakcie urlopu najchętniej używają komunikatorów, map i social mediów. Każda z tych odpowiedzi uzyskała ponad 60 proc. głosów.
Pozostałe grupy aplikacji są wskazywane znacznie rzadziej. Co trzeci respondent wykorzystuje aplikacje płatnicze i wymiany walut, a co czwarty na bieżąco wyszukuje atrakcje.
Rzadziej gramy, przerabiamy zdjęcia i video czy używamy tłumacza.
Co ciekawe, okazuje się też, że mniej chętnie korzystamy z platform streamingowych oraz mierzymy aktywność.
W trakcie wakacji jedynie 7 proc. z nas zagląda do aplikacji randkowych.
Niemal 60 proc. badanych zwraca uwagę na ilość wykorzystanego transferu danych. Szczególnie w trakcie zagranicznych wakacji, właśnie z powodów niewielkich limitów danych, chętnie używamy ogólnodostępnych sieci internetowych w hotelach, restauracjach czy centrach handlowych.
Niestety korzystanie z Wi-Fi, szczególnie publicznych (otwartych), nie zawsze jest dobrym rozwiązaniem.
– Należy pamiętać, że takie sieci można podzielić na dwie grupy – zamknięte i otwarte. Ta pierwsza wykorzystywana m.in. w restauracjach charakteryzuje się koniecznością wprowadzenia hasła przed uzyskaniem dostępu. Dzięki temu jej użytkowanie jest bezpieczniejsze, a ze względu na szyfrowanie, pozwala na większą kontrolę, kto i w jaki sposób z niej korzysta - tłumaczy Jakub Welc, Service Area Manager w serwisie napraw MTTC, należącym do Grupy Digital Care.
Welc ostrzega, że bardziej ryzykowane jest logowanie do sieci otwartej. Z uwagi na fakt, że nie jest w żaden sposób zabezpieczona istnieje ryzyko, że niepożądane osoby mogą monitorować nasz ruch sieciowy i tym samym poznać np. hasło do naszej bankowości internetowej.
Z tego powodu, jeśli musimy wykonywać bardziej odpowiedzialne operacje w sieci otwartej, dobrze korzystać z logowania biometrycznego - radzi ekspert MTTC. Odcisk palca znacznie trudniej wykraść niż kod dostępu.
Dobrym sposobem na zabezpieczenie danych jest także logowanie dwuetapowe. Two-factor authentication polega na użyciu dwóch różnych czynników identyfikacyjnych. Pierwszym z reguły jest hasło, a drugim np. kod wysyłany na e-mail czy numer telefonu. Wówczas próba zalogowania będzie musiała być potwierdzona przez użytkownika.
Najlepiej jednak ograniczać korzystanie z sieci otwartych do minimum – podsumowuje Jakub Welc.
Badanie zostało zrealizowane w lipcu za pośrednictwem platformy Omnisurv, na ogólnopolskiej próbie 500 Polaków w wieku 18-64 lat.
Foto: Freepik. Treść: materiał prasowy
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|