Recesja w Stanach Zjednoczonych bije po kieszeni także operatorów płatnych kanałów telewizyjnych. Może być to o tyle zaskakujące, że w dobie kryzysu rozrywka zwykle cierpiała najmniej - ludzie, chcąc oderwać się od problemów otaczającej ich rzeczywistości, wydawali więcej na kino, restauracje czy właśnie płatną telewizję. Teraz widać jednak, że ten kryzys może i nie zmusił do rezygnacji z rozrywki, jednak zmienił źródła jej dostarczania.

Wiele programów, seriali i filmów dostępnych jest bowiem za darmo w internecie, najczęściej jednak nielegalnie. Dla borykających się z problemami finansowymi konsumentów jest to możliwość sporych oszczędności, obok których nie można przejść obojętnie. Sieci kablowe nie zamierzają jednak biernie się temu przyglądać.

Już w lipcu br. największa amerykańska sieć - Comcast - ogłosiła, że uruchomi płatną telewizję w sieci dla wybranych klientów. Teraz dołączają Time Warner Cable Inc. oraz Verizon Communications Inc. Obie firmy zamierzają uruchomić oddzielnie projekt o nazwie TV Everywhere. W skład pakietu internetowego Time Warner mają wejść m.in. TNT, HBO, TBS, AMC, IFC, Sundance Channel, BBC America. Z kolei Verizon chce zaoferować taki pakiet abonentów usługi FiOS TV.

Inne podejście mają zwykłe stacje telewizyjne, w tym państwowe. One w głównej mierze zależne są od wpływów reklamowych, dlatego też ich oferta w sieci zawiera najważniejsze pozycje serialowe i filmowe, jednak także przeplatane reklamami - informuje S. John Tilak z agencji Reuters w artykule Time Warner Cable, Verizon to test TV on the Web.

Który model jest lepszy, trudno rozstrzygnąć. Faktem jest jednak, że coraz więcej firm szuka możliwości dodatkowych dochodów lub przynajmniej rekompensaty tych utraconych w świecie rzeczywistym. Najbardziej zdaje się na tym cierpieć przemysł rozrywkowy, który gorączkowo szuka nowych koncepcji.