Piwo do końca życia za odzyskanie laptopa
Marcin Malinowski 22-10-2007, 20:32
Pracownikowi nowozelandzkiej firmy browarniczej Croucher Brewing Company skradziono laptopa. Nie byłoby w tym nic niecodziennego, gdyby nie nagroda, jaką firma zaoferowała za znalezienie komputera lub doprowadzenie do ujęcia złodzieja.
Lokalny dziennik Rotorua Daily Post doniósł, że wraz z laptopem zniknęły firmowe projekty, dane teleadresowe kontrahentów oraz informacje finansowe. Choć browar dbał o tworzenie kopii zapasowych tych danych, to po kradzieży okazało się, że są one mocno nieaktualne. Dlatego też firmie bardzo zależy na odzyskaniu skradzionego komputera.
Paul Croucher, współwłaściciel firmy, wpadł więc na dość nietypowy pomysł. Za zwrócenie laptopa albo wskazanie osoby winnej kradzieży browar zaoferował... dożywotnie dostawy złocistego, pieniącego się trunku własnej produkcji. Jak podaje BBC, ma to być około dwanaście butelek miesięcznie.
Kradzież laptopów zawierających cenne dane już od dłuższego czasu jest dużym problemem nie tylko dla komercyjnych przedsiębiorstw, ale przede wszystkim dla administracji publicznej, zarówno w Polsce jak i za granicą.
W 2004 roku laptopa z materiałami o PKN Orlen skradziono ówczesnemu posłowi Wiesławowi Kaczmarkowi, a rok później Andrzejowi Grzesikowi, który był członkiem komisji śledczej ds. PKN Orlen oraz komisji do spraw służb specjalnych. Dane z dysku Grzesika trafiły do prasy, śledztwo w sprawie laptopa Kaczmarka zostało natomiast umorzone.
W USA przypadki kradzieży komputerów przenośnych z poufnymi danymi były o wiele poważniejsze. W ubiegłym roku analitykowi Departamentu Spraw Weteranów skradziono laptopa zawierającego dane osobiste ponad 26 mln amerykańskich weteranów wojennych, a z samochodu pracownika Departamentu Transportu zginął laptop z danymi 133 tys. mieszkańców stanu Floryda.
W obliczu tak poważnych przypadków utraty danych determinacja towarzysząca firmie z Nowej Zelandii nie powinna budzić zdziwienia. A ewentualnemu szczęśliwemu znalazcy laptopa życzymy wielu przyjemnych wieczorów spędzonych przy piwie i przed ekranem telewizora lub monitorem komputera.
Paul Croucher, współwłaściciel firmy, wpadł więc na dość nietypowy pomysł. Za zwrócenie laptopa albo wskazanie osoby winnej kradzieży browar zaoferował... dożywotnie dostawy złocistego, pieniącego się trunku własnej produkcji. Jak podaje BBC, ma to być około dwanaście butelek miesięcznie.
Kradzież laptopów zawierających cenne dane już od dłuższego czasu jest dużym problemem nie tylko dla komercyjnych przedsiębiorstw, ale przede wszystkim dla administracji publicznej, zarówno w Polsce jak i za granicą.
W 2004 roku laptopa z materiałami o PKN Orlen skradziono ówczesnemu posłowi Wiesławowi Kaczmarkowi, a rok później Andrzejowi Grzesikowi, który był członkiem komisji śledczej ds. PKN Orlen oraz komisji do spraw służb specjalnych. Dane z dysku Grzesika trafiły do prasy, śledztwo w sprawie laptopa Kaczmarka zostało natomiast umorzone.
W USA przypadki kradzieży komputerów przenośnych z poufnymi danymi były o wiele poważniejsze. W ubiegłym roku analitykowi Departamentu Spraw Weteranów skradziono laptopa zawierającego dane osobiste ponad 26 mln amerykańskich weteranów wojennych, a z samochodu pracownika Departamentu Transportu zginął laptop z danymi 133 tys. mieszkańców stanu Floryda.
W obliczu tak poważnych przypadków utraty danych determinacja towarzysząca firmie z Nowej Zelandii nie powinna budzić zdziwienia. A ewentualnemu szczęśliwemu znalazcy laptopa życzymy wielu przyjemnych wieczorów spędzonych przy piwie i przed ekranem telewizora lub monitorem komputera.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Więcej w tym temacie:
« strona główna - do góry ^
Stopka
Publikacje
Nasze serwisy
Polecamy
© 1998-2024 Dziennik Internautów Sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.