Najczęstszym powodem infekcji komputerów polskich internautów w ubiegłym miesiącu były zagrożenia ukrywające się w plikach automatycznego startu nośników danych - wynika z badań firmy ESET.
reklama
Zagrożeniom INF/Autorun, które w lutym stanowiły 6,39% wykrytych infekcji, w rozprzestrzenianiu się pomagają sami użytkownicy. Korzystając na co dzień z pendrive'ów, przenoszą oni dane pomiędzy różnymi komputerami i zapominają, że już samo wetknięcie nośnika do portu USB może spowodować zainfekowanie maszyny szkodliwym oprogramowaniem. Późniejsze podłączenie do takiego komputera innego pendrive'a powoduje skopiowanie zagrożenia na nowy nośnik.
Według specjalistów firmy ESET do infekcji dochodzi najczęściej przypadkowo, a sam użytkownik pozostaje nieświadomy tego, że przeniósł zagrożenie na swój komputer, korzystając np. z pendrive'a znajomego. Na szczęście jedna z ostatnich aktualizacji systemów Windows wyłączyła autostart nośników, zapewniając tym samym ochronę przed skutkami aktywności INF/Autorun. Warto jednak dodatkowo zabezpieczyć swój komputer przed niechcianą infekcją i skorzystać z jednego z dostępnych na rynku programów antywirusowych, który w razie potrzeby wykryje i zablokuje złośliwy program.
Wśród pozostałych zagrożeń, które w lutym najczęściej infekowały komputery polskich użytkowników, znalazła się rodzina koni trojańskich atakujących graczy popularnych gier sieciowych Win32/PSW.OnLineGames (6,37 % wykrytych infekcji), Java/TrojanDownloader (3,92%), znany robak internetowy Win32/Conficker (3,18%) oraz Java/Agent, który po przedostaniu się na komputer ofiary pobiera na dysk kolejne zagrożenia (2,98%).
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*