Internetowi naciągacze podszywają się pod serwisy informacyjne i YouTube, aby wyciągnąć od internautów dane osobowe i pieniądze. Świetnym tego przykładem jest serwis Wiadomosci-Polska.pl, który mimo wad może być przekonujący.
reklama
Naciąganie na SMS-y o podwyższonej opłacie ma długą tradycję, ale zawsze było związane z dziwacznymi usługami. Teraz internauci donieśli nam o podejrzanym serwisie, który podszywa się pod serwisy informacyjne i YouTube. To sprawia, że można łatwiej wpaść w pułapkę.
Podejrzany serwis znajdziecie pod adresem http://www.wiadomosci-polska.pl/aktualnosci/tragiczny-wypadek-dwie-osoby-nie-zyja. Podajemy adres do Waszej wiadomości, ale nie doradzamy korzystania z tego serwisu.
Gdy odwiedzicie wspomniany adres, Waszym oczom ukaże się coś, do wygląda na news w serwisie informacyjnym, z filmikiem na YouTube w centrum.
Na pierwszy rzut oka to wygląda jak serwis informacyjny. Adres serwisu jest przekonujący, logo i układ treści jest jakby znajomy.
Niestety wszystkie widoczne w serwisie treści są jednym obrazkiem. Wyjątek stanowi element w centrum, który "udaje" wklejkę z YouTube. Ta wklejka zachęca jednak do logowania się przez Facebooka i to jest pierwsza rzecz, która świadczy o podejrzanym charakterze serwisu. YouTube i Facebook nie prowadzą przecież tak bliskiej współpracy i pewnie nigdy nie będą.
Jeśli ktoś mimo wszystko zaloguje się do Facebooka, będzie musiał w celu obejrzenia filmu zgodzić się na korzystanie z aplikacji. Jeśli ktoś się na to zgodzi, naciągacze zyskają dostęp do danych osobowych ofiary, a profil tej osoby będzie wykorzystany w celu wysyłania kolejnych zaproszeń do tego "newsa".
To jednak nie koniec nieuczciwych zagrań.
Po zalogowaniu do Facebooka serwis Wiadomosci-Polska pokaże nam coś, co wydaje się filmem gotowym do uruchomienia.
To nadal nie jest prawdziwa wklejka z YouTube. Jeśli klikniemy na przycisk odtwarzania, naszym oczom ukaże się komunikat sugerujący, że serwery YouTube są przeciążone i należy podać swój numer telefonu, aby przeprowadzić "weryfikację antyspamową".
Jeśli wpiszecie numer telefonu, otrzymacie na niego wiadomość SMS z numerem PIN oraz instrukcję, by podać ten PIN na stronie lub wysłać wiadomość SMS pod numer 60235.
W tym miejscu warto wyjaśnić, że numery od 60200 do 60299 kosztują 2,46 zł z VAT. Trzeba jednak dodać, że są to numery charakteryzujące tzw. SMS zwrotny. Nawet jeśli wysłanie takiego SMS-a niewiele kosztuje, powoduje on zazwyczaj aktywację usługi i wysyłanie na nasz numer SMS-ów, za które naliczana jest opłata jak za SMS Premium.
Dodamy jeszcze, że w wiadomości SMS zawierającej wymagany PIN znajduje się adres www.badabee.com. Całe to przedsięwzięcie ma najwyraźniej napędzać klientów tej usłudze, która faktycznie korzysta z numeru 60235.
Co istotne, w Polsce od grudnia 2011 roku funkcjonują przepisy, które mają chronić przed nadużyciami z wykorzystaniem połączeń o podwyższonej opłacie (Premium Rate). Chodzi m.in. o sposób informowania o cenie SMS-a lub rozmowy. Tło informacji nie może utrudniać lub uniemożliwiać zapoznania się z ceną za jednostkę rozliczeniową usługi albo ceną za połączenie, rozmiar czcionki ceny nie może być mniejszy niż 60% rozmiaru czcionki numeru tej usługi, a czas prezentacji ceny nie może być krótszy niż czas prezentacji numeru tej usługi.
Serwis Wiadomosci-Polska nigdzie nie informuje o tym, że wysłanie SMS-a pod numer 60235 wiąże się z podwyższoną opłatą. Mamy więc do czynienia z bardzo odważnym zagraniem SMS-owych naciągaczy, którzy nie starają się nawet udawać, że są uczciwi.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|