Analityk Pierre Ferragu z Bernstein Research stwierdził, że Nokia "musi wziąć pigułkę, zanim będzie za późno". Chodzi m.in. o tworzenie smartfonów z Androidem, a nie poleganie wyłącznie na platformie mobilnej Microsoftu.

Nokia Lumia (fot. Shutterstock)

Wkrótce może być za późno?

Ferragu zauważa, że jeśli Nokia nie zdecyduje się na wykorzystanie Androida, już niedługo koszty związane z restrukturyzacją oraz marketingiem mogą się okazać zbyt duże, by koncern mógł przetrwać. Warto pamiętać, że fińska spółka musi teraz przekonać klientów nie tylko do swoich nowych urządzeń, ale również mało znanej platformy Windows Phone.

Obecnie Nokia wciąż w dużej mierze polega na starszych telefonach, a ostatnio skupia się na promocji urządzeń z serii Aasha z Symbianem. Obecnie jednak większość klientów wybiera w sklepach smartfony z pełnoprawnym systemem operacyjnym, umożliwiające dostęp do setek tysięcy aplikacji.

Nikt nie skarżyłby się na Androida

Nokii wciąż jednak trudno zarzucić brak dbałości o wykonanie swoich urządzeń. Najdroższe modele Lumii mają świetny design, a do tego dobre podzespoły. Fiński producent duży nacisk położył również na jakość aparatu, a optyczna stabilizacja obrazu dzięki wykorzystaniu pływającej soczewki to jedno z najlepszych rozwiązań w smartfonach na rynku.

Wydaje się, że wielu użytkownikom do pełni szczęścia brakuje właśnie znanej platformy, na której od dawna wykorzystują swoje ulubione aplikacje. Gdyby jednak Nokia zdecydowała się na wykorzystanie Androida, bez wątpienia nie mogłaby liczyć na wsparcie Microsoftu, a przy okazji mocniej uzależniłaby się z kolei od Google'a. Na razie Lumie z Androidem są więc mało prawdopodobną perspektywą.