Awaria trwająca kilka dni rozzłościła wielu użytkowników, którzy żądają od firmy zadośćuczynienia.
Jak poinformowała agencja Reuters, problemy z dostępnością usług sieciowych BlackBerry, których doświadczyli mieszkańcy niemal wszystkich kontynentów, nie pozostają bez odpowiedzi ze strony użytkowników. Poza odpływem klientów na konkurencyjne platformy firma dodatkowo będzie musiała się zmierzyć z licznymi pozwami sądowymi.
Użytkownicy ze Stanów Zjednoczonych oraz Kanady zarzucają Research In Motion złamanie zasad świadczenia usługi i stwierdzają, że "jest w pełni odpowiedzialna" za spowodowane w związku z tym straty. O odszkodowanie walczą również użytkownicy, którzy nie kupili bezpośrednio smartfona od kanadyjskiego producenta, ale płacą co miesiąc opłatę za urządzenie swojemu operatorowi.
Według Reutersa wysokość odszkodowań tylko dla samych użytkowników z Kalifornii może sięgnąć kwoty 2,4 miliona dolarów. Z wyliczeń osób pozywających RIM wynika, że firma zarabia na swoich usługach sieciowych co najmniej 3,4 miliona dolarów każdego dnia.
Warto przypomnieć, że w związku z awarią w połowie października usługi sieciowe BlackBerry były niedostępne dla użytkowników z Europy, Środkowego Wschodu, Afryki oraz Stanów Zjednoczonych. Analitycy są zgodni, że tego typu problemy z pewnością przełożą się na mniejsze zaufanie do kanadyjskiej korporacji, która i tak w ostatnich miesiącach radzi sobie bardzo słabo. Według firmy EMA nawet 30% użytkowników urządzeń od RIM może w 2012 roku przejść na jedną z konkurencyjnych platform mobilnych.
Polecamy:
Praca w IT
|
Tanie loty
|
Bukmacherzy
|
Multilac Baby
|
REMÉ kolagen do picia
Wirtualne biura w Warszawie
Artykuł może zawierać linki partnerów, umożliwiające rozwój serwisu i dostarczanie darmowych treści.
|
|
|
|
|
|
Stopka:
© 1998-2025 Dziennik Internautów Sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.