Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Nie chcą płacić za wysyłanie e-maili

28-02-2006, 11:58

Organizacje polityczne i społeczne wszczęły protest przeciwko systemowi opłat dla nadawców e-maili, zaproponowanemu przez AOL i Yahoo. Oprócz poruszenia kwestii finansowych takiego rozwiązania, przedstawiciele tych instytucji obawiają się, że z czasem tylko listy z e-znaczkami będą docierać do odbiorców.

O propozycji AOL i Yahoo pisaliśmy w DI na początku lutego br. Portale te - w imię obrony użytkowników swoich usług poczty elektronicznej przed spamem i phishingiem - zaproponowały firmom prowadzącym kampanie e-mailingowe system e-znaczków, czyli drobnych opłat pobieranych od nadawcy za każdą przesłaną wiadomość.

Taki znaczek upewniałby odbiorcę co do tego, że odebrana wiadomość nie służy próbie oszustwa. Firmy prowadzące kampanie mogłoby łatwo monitorować jej wyniki i miałyby pewność, co do dostarczenia listu. Znaczki nie są jednak darmowe. Za każdą wysłana wiadomość trzeba zapłacić centa.

Przeciwko rozwiązaniu wystąpiły już m.in. organizacje MoveOn (zrzeszacjąca amerykańskich liberałów), konserwatywna RightMarch.com, U.S. Humane Society, a także organizacje działające na rzecz ochrony środowiska i zdrowia.

Niektórzy z protestujących rzeczywiście mogą czuć się źle potraktowani. Przykładowo, Association of Cancer Online Resources dostarcza osobom chorym na raka najświeższe informacje na temat ich chorób, metod leczenia itd. Organizacja działa od 11 lat. Teraz obawia się, że jej maile nie będą dochodziły lub zostaną odfiltrowane przez użytkowników jako nie wzbudzające zaufania.

Atak przypuszczony jest głównie na firmę AOL, która w czerwcu zamierza wyeliminować używany obecnie system oparty na "białej liście" adresów IP. Yahoo zapewnia, że nadawcy nie korzystający z e-znaczków będą traktowani tak samo jak dotychczas, ale w te zapewnienia nie wszyscy wierzą.

AOL pozostaje nieugięta wskazując na to, że większość osób organizujących kampanie e-mailingowe po prostu czerpie z tego zysk. Dlatego za masowe wysyłki nadawcy powinni płacić. W przeciwnym razie grozi nam lawina spamu.

Patrząc na cała sprawę z boku można odnieść wrażenie, że nikt nie szuka kompromisu. Być może firma Goodmail zgodziłaby się udostępnić tańsze znaczki organizacjom społecznym? Może powinna powstać jakaś biała lista takich organizacji? A może dla użytkowników skrzynek poczty elektronicznej, listy od ekologów i polityków to taki sam spam, jak reklamy taniej viagry?

Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Następny artykuł » zamknij

Google konkurentem eBay?

Źródło: Yahoo