Technologie chmurowe nie są wolne od wad, czemu poświęciłem niedawno nawet osobny tekst. Największy problem stanowi fakt, że do poprawnego działania wymagają one ciągłej łączności z siecią, a także jeśli użytkownicy nie przyłożą się do konfiguracji zabezpieczeń, stosunkowo łatwo można przejąć przechowywane w nich dane (np. jeśli wycieknie login i hasło do Gmaila).

Zalety rozwiązań chmurowych odnaleźć znacznie łatwiej, bo chętnie mówią o nich sami dostawcy tego typu usług. Poniżej przyjrzymy się najważniejszym z nich, sprawdzając przy okazji, czy faktycznie to ułatwienie tak duże, jak zapewniają największe informatyczne koncerny.

Skalowalność 

Wyobraźmy sobie, że w biurze posiadamy 10 komputerów. Choć są one połączone w sieć LAN, podczas obróbki materiału wideo na jednym z nich wykorzystywane są wyłącznie podzespoły pojedynczego urządzenia. Nikogo taka sytuacja nie powinna dziwić: podobnie jest też w przypadku większych sieci, w tym również internetu. 

Rozwiązania chmurowe pozwalają natomiast znacznie bardziej optymalnie wykorzystywać moc dostępnych urządzeń. W związku z tym, że zdecydowana większość obliczeń dokonywana jest na zdalnych serwerach, a urządzenia tego typu są wręcz stworzone do płynnego skalowania wydajności (np. poprzez dodawanie kolejnych klastrów), każdy z komputerów może uzyskać dostęp do znacznie większej mocy obliczeniowej.

Aby lepiej zrozumieć ten przykład, zbiór serwerów można sobie wyobrazić jako jeden duży superkomputer, z którym łączą się nasze komputery firmowe. Nawet przy maksymalnym obciążeniu powinien on być w stanie obsłużyć każde stanowisko, jednak jeśli będzie miał część wolnych zasobów, może je przekierować do wykonywania szybszych obliczeń.

Bezpieczeństwo

Na początku wspomniałem, że bezpieczeństwo to jeden z elementów, który znacznie odróżnia chmury od pojedynczych pecetów. Jeśli nasze pliki przechowujemy w Dropboksie, jedno hasło i login wystarczą, by niepowołana osoba miała do nich dostęp o dowolnej porze dnia i nocy.

Bezpieczeństwo samych plików jest jednak zdecydowanie większe w profesjonalnie przystosowanych centrach danych. Jeśli zdjęcia z wakacji posiadamy zgrane wyłącznie na dysku twardym komputera, być może faktycznie ich przechwycenie przez cyberprzestępców stanowi niemałe wyzwanie. Znacznie łatwiej stracimy je jednak, gdy po prostu uszkodzi się nasz dysk twardy.

Google, Microsoft, Amazon czy nawet Facebook automatycznie tworzą wiele kopii przesyłanych do ich usług plików. Dodatkowo same centra danych umieszczone są zwykle w pilnie strzeżonych budynkach, czasem odpornych nawet na ataki nuklearne.

Czytaj także: Co warto, a czego lepiej nie trzymać w chmurze

Koszty

Aby skorzystać z pełnoprawnego pakietu biurowego Office 365, który dostarczany jest właśnie w modelu chmurowym, wystarczy zapłacić po prostu kilka dolarów. W odróżnieniu od zakupu standardowej licencji, subskrypcje na narzędzie trzeba będzie jednak odnawiać każdego miesiąca, ponosząc regularne opłaty.

W praktyce chmury pozwalają na osiągnięcie niższego "progu wejścia", bo pozwalają na korzystanie z profesjonalnych narzędzi już po uiszczeniu niewielkich opłat. Nie trzeba kupować wartych wiele tysięcy złotych narzędzi jeszcze przed samym rozpoczęciem działalności, co z pewnością dla wielu jest ogromnym ułatwieniem.

Jak wspomniałem przy okazji opisywania wad chmur publicznych, regularne opłaty subskrypcyjne nie zawsze są jednak najlepszym wyjściem. Dobrze samemu wziąć kalkulator do ręki i sprawdzić, czy na dłuższą metę wykorzystywanie np. webowego pakietu narzędzi będzie dla nas bardziej korzystne. Jeśli akurat nie mamy dużych sum na zakup specjalistycznych programów, cóż... wtedy problem wyboru rozwiązuje się sam.

Partnerem cyklu artykułów o Cloud Computing jest: