Wydajność listonosza, który zostawił w skrzynce 100 awiz, jest lepiej oceniana przez kierownictwo Poczty Polskiej niż wydajność tego, który w tym samym czasie dostarczył adresatom 20 przesyłek - zauważa Najwyższa Izba Kontroli, która opublikowała raport dotyczący działalności narodowego operatora pocztowego. PP mówi głównie o pozytywnych stronach raportu NIK, ale są też te gorsze strony.
reklama
Wszyscy wiemy, że Poczta Polska się restrukturyzuje i jest to konieczne przed otworzeniem polskiego rynku pocztowego na pełną konkurencje. Najwyższa Izba Kontroli sugeruje jednak, że zmiany te zostały wprowadzone zbyt późno i wciąż jest wiele niedociągnięć. NIK opublikowała dziś swój raport o komercjalizacji i restrukturyzacji Poczty Polskiej (PDF, 66 stron).
Na stronie Poczty Polskiej możemy dziś przeczytać, iż "zasadnicze działania restrukturyzacyjne" zostały ocenione przez NIK pozytywnie. Jeśli jednak zajrzymy do raportu NIK to przeczytamy w nim, że "Najwyższa Izba Kontroli negatywnie ocenia pod względem celowości, gospodarności i rzetelności wykonywanie zadań przez organy Poczty Polskiej, w zakresie przeprowadzenia restrukturyzacji organizacyjnej, finansowej oraz zatrudnieniowej".
Surowa ocena NIK wynika m.in. z tego, że większość celów związanych z restrukturyzacją Poczty Polskiej nie zostało osiągniętych, a powstała w drodze komercjalizacji spółka akcyjna nie została w sposób rzetelny przygotowana do prowadzenia działalności na wolnym rynku pocztowym.
NIK zauważa przykładowo, że dostęp do usług świadczonych przez PP jest ograniczony. W większości przypadków placówki pocztowe są czynne w miastach od godz. 8.00 do 18.00, a na obszarach wiejskich jeszcze krócej, bo od godz. 8.00 do 15.00. Na posiadane przez operatora w 2011 roku 8.423 placówki (urzędy pocztowe, filie urzędów pocztowych i agencje pocztowe) czynnych było 8.016. Tym samym liczba obsługujących klientów punktów pocztowych była o 224 niższa od wymaganej przepisami.
Jednym z głównych problemów Poczty Polskiej jest zdaniem NIK fakt, że listonosze zbyt często zostawiają w skrzynkach awiza. W świetle obowiązujących przepisów wrzucenie do skrzynki awiza traktowane jest tak, jak doręczenie przesyłki, tak więc wydajność pracy listonosza, który zostawił np. 100 awiz, jest lepiej oceniana przez kierownictwo Poczty niż tego, który w tym samym czasie dostarczył adresatom 20 przesyłek. Efekt jest taki, że klient musi odebrać paczkę z urzędu, a przecież urzędów jest mniej, więc czeka nas stanie w kolejce. To nie poprawia wizerunku spółki.
- Większość zadań zmierzających do restrukturyzacji było wykonywanych z opóźnieniem lub w niepełnym zakresie. Nie przeprowadzono w wystarczającym stopniu zmian dotyczących organizacji i zatrudnienia, nie dokonano racjonalizacji sieci placówek pocztowych, nie zoptymalizowano kosztów i przychodów. To w konsekwencji uniemożliwiło poprawę jakości świadczonych usług. Komercjalizacja Poczty Polskiej nie doprowadziła tym samym do oczekiwanej zmiany wizerunku firmy - uważa NIK.
Izba zauważa też pozytywy. Dokonano zmian w zarządzie, a nowy zarząd PP kładzie nacisk na rozwój usług paczkowo-kurierskich oraz oferty tzw. e-usług. Przeprowadzone już zmiany pozwoliły na wypracowanie zadowalającego zysku za 2011 rok, podczas gdy za lata 2008 i 2009 Poczta wygenerowała straty rzędu 200 mln zł. Sytuacja Poczty Polskiej nie jest tragiczna i wszystko idzie ku lepszemu, ale mogłoby być jeszcze lepiej.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|