Inwestorzy zaczynają tracić wiarę w Nokię - zauważa agencja Reuters. W przedłużającym się kryzysie wielu akcjonariuszy decyduje się na sprzedaż swoich udziałów.
Stephen Elop szefujący Nokii zapewniał niedawno, że z obecnej perspektywy jego decyzja o współpracy z Microsoftem wydaje się mu jeszcze bardziej słuszna. Niestety nie wszyscy podzielają taką opinię, szczególnie obserwując coraz gorsze wyniki finansowe koncernu.
- Na tym etapie wydaje się, że strategiczne decyzje nie były prawidłowe - powiedział Timo Rothovius szefujący Finnish Shareholders Union. - Możliwe, że smartfony z Windows Phone wciąż są na etapie startu, jednak na razie trudno dostrzec jakiekolwiek światełko w tunelu. Firmie trzeba radykalnych kroków.
Zdaniem Rothoviusa może się okazać, że stawianie wszystkiego na jedną kartę nie było najlepszym wyborem. Choć cena akcji koncernu jest wielokrotnie niższa niż jeszcze kilka lat temu, wciąż wiele osób wierzy w pozytywny scenariusz zaprezentowany przez Stephana Elopa.
- Jest zbyt wcześnie, by spisywać Nokię na straty - uważa analityk Peter Cunningham z Canalys. - Firma jest wciąż w połowie przejścia na platformę Windows Phone, jednak na razie nie ma zbyt dobrego okresu. Następne pół roku będzie krytyczne dla długoterminowej przyszłości firmy. Lumia 610 musi okazać się sukcesem, a Nokia potrzebuje także hitów sprzedaży na święta.
Obecnie giełdowa wycena Nokii wynosi zaledwie 11,3 miliarda euro, co czyni firmę coraz ciekawszą pod względem potencjalnego przejęcia. Na razie jednak nikt nie mówi głośno o planach zakupu fińskiego producenta, a on sam odstrasza inwestorów przekazując kolejne negatywne prognozy.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|