Wczoraj firma Red Hat ogłosiła wyniki finansowe za rok obrachunkowy, który zakończył się 29 lutego 2012 roku. Firma przekroczyła próg 1 mld dolarów rocznego przychodu, ale to nie jedyna liczba robiąca wrażenie.

Wzrost przychodów w ujęciu rocznym wyniósł 25%. W samym czwartym kwartale Red Hat zrobił 297 mln USD, co oznacza wzrost o 21% w porównaniu z analogicznym okresem w roku poprzednim. W całym roku obrachunkowym zysk netto liczony zgodnie z zasadami GAAP wyniósł 146,6 mln USD (w roku poprzednim było 107,3 mln USD).

Szef Red Hata Jim Whitehurst uważa, że osiągnięty wzrost jest wynikiem inwestycji w sprzedaż na nowych rynkach oraz w sprzedawców, którzy znają charakter branży i produktów. Firma miała też więcej szczęścia do dużych kontraktów. Generalnie da się zauważyć, że coraz więcej potencjalnych klientów wierzy, że technologie oparte na open source mogą gwarantować efektywność. Sukces Red Hata można zatem łączyć z ogólnie lepszym nastawieniem rynku do otwartych technologii i Linuksa. 

Czytaj: SUSE kończy 20 lat

- To osiągnięcie ostatecznie położy argument, że "nikt nie może robić pieniędzy na open source" (...) Kiedy Facebook przekazuje innym kod, który czyni centra danych bardziej efektywnymi, zyskuje Red Hat; kiedy Red Hat oddaje kod, aby ulepszyć systemy plików, zyskują producenci urządzeń przenośnych; kiedy producenci urządzeń przenośnych oddają kod poprawiający zużycie energii, koszty chłodzenia superkomputerów spadają; kiedy twórcy superkomputerów oddają kod czyniący Linuksa szybszym, Wall Street zyskuje dzięki szybszym systemom handlowym - i tak dalej, i tak dalej - napisał na blogu fundacji Linuksa Jim Zemlin, wyrażając radość z z sukcesu Red Hata i tłumacząc specyficzną ekonomię otwartego kodu.

Oczywiście open source samo w sobie nie robi pieniędzy, podobnie jak każde inne oprogramowanie. Potrzebny jest jeszcze ktoś, kto mądrze dostosuje je do potrzeb klienta i będzie w stanie sprzedać związane z tym oprogramowaniem usługi. Red Hat jest jedną z firm, która doprowadziła to do perfekcji.

Trzeba przy tym pamiętać, że biznesowe wykorzystanie open source to nie tylko Linux. To także Android, systemy wbudowane, rozwiązania tworzone z myślą o chmurach i zarządzaniu danymi. Zazwyczaj nie wszyscy chcą o tym mówić, bo trzeba wówczas przyznać się do jednej rzeczy - gospodarka może być budowana na własności intelektualnej, która przepływa dość swobodnie pomiędzy różnymi podmiotami. Ba! Trzeba się dziś zastanowić, czy bez tej swobody w ogóle możliwe byłoby zbudowanie gospodarki, jaką dziś obserwujemy.

Czytaj: Ubuntu dla Androida? A co to takiego