Abonenci Comcastu będą mieli dostęp do usług telewizyjnych przez Xboksa, a oglądając telewizję w ten sposób, nie będą zużywać limitu transferu. To naruszenie neutralności sieci albo przynajmniej ducha tej neutralności - uważa organizacja Public Knowledge. Operator wykorzysta bowiem swoją pozycję, aby jego własna usługa była lepiej traktowana.
reklama
Dziennik Internautów od lat pisze o neutralności internetu, choć ogranicza się to w dużej mierze do "gdybania" na temat tego, co kiedyś może się stać. Pesymiści mówią, że pewnego dnia internet podzieli się na "autostrady" i "zwykłe drogi". Autostrady będą umożliwiały szybsze przesyłanie informacji. Innymi słowy dane od jednych dostawców będą traktowane lepiej niż dane innych.
Operatorzy mogą zyskać nowe źródło przychodów, ale internet może upodobnić się do usług telewizyjnych. Nie będzie startupów i otwartej konkurencji różnych graczy w jednym cyfrowym środowisku. Zamiast tego możemy mieć różne płatne usługi, do których dostęp otrzymamy tak samo, jak dziś uzyskujemy dostęp do kolejnych kanałów w telewizji. To oczywiście tylko teoretyczne rozważania... no, może nie całkiem.
W grudniu ub.r. usługa Xbox Live została rozszerzona o usługi telewizyjne. Działa to tak, że ten, kto wykupił dostęp do danej usługi, może ją oglądać także przez aplikacje na Xboksie. Microsoft nie sprzedaje więc usług wideo, ale tworzy dodatkowy kanał dostępu do nich użytkownikom swojej konsoli.
Niebawem z usług telewizyjnych przez Xboksa będą mogli oglądać abonenci XFINITY TV, usługi oferowanej przez operatora kablowego Comcast. Klienci tego operatora muszą się liczyć z limitem transferu danych - 250 GB. Comcast ogłosił jednak, że korzystanie z usługi XFINITY TV na Xboksie nie będzie się wliczało do limitu transferu.
Comcast tłumaczy, że usługa XFINITY nie jest dostarczana przez publiczny internet, ale przez prywatną sieć IP. Nie można zatem mówić o naruszaniu neutralności sieci. Organizacja Public Knowledge, która krytykuje Comcast za ten krok, mimo wszystko uważa, iż doszło do naruszenia przynajmniej "ducha neutralności sieci". Comcast wykorzystuje bowiem swoją pozycję, aby jego usługa telewizyjna miała przewagę nad konkurencją w postaci internetowych usług wideo (np. Netflix, YouTube, Hulu). Klienci Comcastu będą mieli świadomość, że oglądając konkurencyjne usługi, zużywają swój cenny limit.
Zdaniem Public Knowledge nowa usługa Comcastu zmienia obawy o neutralność sieci "z teoretycznych na konkretne".
- Comcast zmienił konkurencyjny rynek wideo online w dwuwarstwowy świat, gdzie jego własne wideo online nie gra na tych samych zasadach, jak usługi innych. To źle - internet powinien nagradzać najlepsze usługi, nie te z właściwymi korporacyjnymi właścicielami - czytamy na blogu Public Knowledge.
Inne organizacje działające na rzecz neutralności sieci są bardziej powściągliwe w komentarzach - nie chcą się wypowiadać na temat bardzo świeżej usługi Comcastu. Być może trzeba pozwolić na ten eksperyment, aby dopiero w przyszłości ocenić rzeczywisty wpływ takich usług na neutralność sieci.
Trzeba mieć na uwadze, że powszechne są takie techniki zarządzania ruchem, które pozwalają operatorom na dostarczanie usług wyspecjalizowanych, m.in. telewizyjnych. Z praktyką tą często spotykamy się w Europie, co potwierdził raport BEREC. Istnieją o wiele poważniejsze zagrożenia dla neutralności, co oczywiście nie oznacza, że przypadek Comcastu nie powinien być w ogóle analizowany w tym kontekście.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|