Do połowy tego roku ze sklepów znikną wszystkie aparaty cyfrowe oraz kamery produkowane przez znaną firmę Kodak - poinformowali przedstawiciele korporacji, która nie zdołała sprostać konkurencji wykorzystującej technologię cyfrową.
Kodak zamierza w najbliższych miesiącach skupić się na licencjonowaniu swoich technologii, a także świadczeniu usługi Kodak Gallery Service. Wciąż dostępne ma być również np. drukowanie zdjęć dla klientów detalicznych.
Już pod koniec stycznia Kodak złożył w sądzie wniosek o ochronę przed wierzycielami, co jest równoznaczne z ogłoszeniem bankructwa (dotyczy ono wyłącznie Kodaka i jego amerykańskich spółek-córek). Korporacja zapewniła sobie również finansowanie na kolejne 18 miesięcy tego typu działalności.
W sklepach wciąż będzie można odnaleźć drukarki atramentowe Kodaka, które jednak podobnie jak kamery czy aparaty, nie zdołały sprostać olbrzymiej konkurencji. Od jakiegoś czasu nasza strategia polegała przede wszystkim na poprawie marży z urządzeń służących do przechwytywania obrazu poprzez zmniejszenie ich udziałów w naszym portfolio - przyznaje Pradeep Jotwani z Kodaka.
- Dzisiejsze ogłoszenie jest logicznym rozszerzeniem tego procesu, które oparliśmy na analizach trendów w tym sektorze rynku - powiedział Jotwani. Wcześniej Kodak oskarżył o naruszenie swoich patentów największych producentów nowoczesnych smartfonów. Zastrzeżone rozwiązania mają dotyczyć automatycznego zarządzania zdjęciami, w tym np. transmitowania obrazu poprzez sieć telefoniczną lub wewnętrzną (typu LAN).
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|