Palestyński ruch Hamas wezwał pod koniec ubiegłego tygodnia, by arabscy hakerzy nasilili swoje ataki na izraelskie witryny rządowe oraz finansowe. To odpowiedź na niedawne włamania dokonywane przez Izrael.
Po tym jak do sieci wyciekły szczegółowe informacje na temat mieszkańców Izraela, tamtejsze wojsko poinformowało, że był to ruch porównywalny z aktem terroryzmu. Zgodnie z zapowiedziami problemu nie pozostawiono samemu sobie.
W ramach odwetu Izrael udostępnił niedawno w sieci dane około 200 aktywnych kart kredytowych mieszkańców Arabii Saudyjskiej. Choć to nieporównywalnie mniejsza skala wycieku, niż w przypadku pierwszego incydentu, wystarczyło to, by rozzłościć drugą stronę konfliktu.
Rzecznik Hamasu w Gazie wezwał w związku z tym do nasilenia ataków na wrogie witryny. W komunikacie Sami Abu Zuhri poinformował również, że "składa gratulacje z okazji udanych operacji zmierzających do penetrowania izraelskich stron internetowych".
Zuhri niedawne potyczki w sieci nazwał "otwarciem nowego frontu oporu i początkiem wojny elektronicznej przeciwko izraelskiej okupacji". W ramach przygotowań na zaostrzenie konfliktu izraelskie wojsko zebrało około 300 informatyków, którzy zajmują się poprawianiem zabezpieczeń w sieciach komputerowych systemów wojskowych oraz popularnych usług.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|