Na terenie Korei Południowej powiększone mają zostać specjalne zespoły, które zajmują się oceną i ewentualnym usuwaniem niepożądanych treści - poinformował serwis Korea Herald. Dla użytkowników z tamtych regionów nie będą to jednak duże nowości.

Czytaj także: Wyciek WikiLeaks rzuca światło na "przemysł inwigilacji"

Obok monitorowania sieci, dodatkowe zespoły mają zajmować się również obserwacją treści transmitowanych przez telewizję oraz radio. Południowokoreańscy internauci oczywiście ostro krytykują taką decyzję, zauważając, że tego typu ruchy skutecznie ograniczą wolność wypowiedzi.

- Sieci społecznościowe to osobiste media umożliwiające komunikację i nie powinny być cenzurowane - napisał jeden z internautów. Zupełnie inaczej sytuację przedstawiają członkowie komitetu, którego pomysłem było wprowadzenie kontrowersyjnych nowości.

- Restrukturyzacja ma na celu poprawienie wydajności już działających zespołów. Nie jest to umotywowane politycznie - zapewnił członek komisji. Warto przypomnieć, że niedawno na cenzurowanie SMS-ów zdecydował się Pakistan, a również władze Tajlandii poprosiły ostatnio Facebooka o usunięcie ponad 10 tysięcy niewygodnych dla tamtejszego rządu stron.

Czytaj także: UE nie zgadza się na eksport technologii do inwigilowania