Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Wykupienie domeny, w której zawarte będzie własne nazwisko nie jest dziwnym, to całkiem normalne. Pewien mieszkaniec Stanów Zjednoczonych chciał jednak zrobić odwrotnie.

Robert Edward Forchion z New Jersey postanowił zmienić swoje nazwisko, które miałoby brzmieć jak domena internetowa - NJWeedman.com. W 2001 roku sąd nie przychylił się do propozycji aktywisty zakochanego w marihuanie. W 2011 roku sąd apelacyjny w Kalifornii również nie wyraził zgody na taką zmianę.

Czytaj też: Cześć, mam na imię Facebook...

W uzasadnieniu podano, że domena mogłaby zostać wykupiona przez inną osobę, gdyby jej aktualny właściciel przestał za nią płacić lub po prostu naruszyłby regulamin rejestratora. Nie wiadomo, jak brzmiałoby orzeczenie sądu, gdyby domena została wykupiona na kolejne kilkadziesiąt lat.

Warto także przypomnieć, że temat nazwisk i domen poruszamy w Dzienniku Internautów nie pierwszy raz. Niedawno pisaliśmy o tym, że ICM Registry kontrolujące domenę .xxx zablokowało możliwość rejestracji adresów, które zawierają nazwiska popularnych osób. Wcześniej spekulowano, że adresy takie, jak Beyonce.xxx czy MargaretThatcher.xxx, mogą okazać się świetnym źródłem ruchu dla witryn pornograficznych.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *