Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Muzyka z chmury jest legalna - MP3tunes wygrywa

23-08-2011, 12:51

Wytwórnie muzyczne utrzymują, że chmurowe usługi muzyczne naruszają prawo autorskie i wymagają specjalnych licencji. Sąd w Nowym Jorku uznał jednak, że nie tylko odtwarzanie muzyki z chmury jest legalne, ale nawet odtwarzanie jednego pliku dla kilku użytkowników może być legalne. To ważny wyrok dla takich usług, jak Google Music, Amazon Cloud Drive czy Dropbox.

robot sprzątający

reklama


Chmurowe usługi muzyczne w tym roku zyskały na znaczeniu. W marcu pojawił się Amazon Cloud Player, w maju ruszyła testowa wersja Google Music, na jesieni ma ruszyć usługa iCloud od Apple'a. To wszystko daje nowe możliwości, także w obszarze sprzedaży muzyki, ale wytwórnie muzyczne nie są zadowolone. Uważają one, że odtwarzanie muzyki z internetu powinno wymagać specjalnej licencji. Mówią nawet, że chmurowe usługi muzyczne należy traktować jak publiczne odtwarzanie utworów. 

>>> Czytaj: iCloud: ruszyła strona, Apple podała ceny (wideo)

Pierwszym otwarcie zaatakowanym serwisem był MP3tunes, który oferuje internetowy schowek na muzykę, także w wersji bezpłatnej. EMI i kilkanaście innych wytwórni pozwało go za 33 tys. naruszeń praw autorskich. Wczoraj sąd okręgowy dla południowego okręgu Nowego Jorku zredukował liczbę naruszeń o 99%, do 350. Co jednak bardziej istotne, sąd potwierdził legalność internetowych usług chmurowych.

O wygranej pisze na swojej stronie Michael Robertson, szef i założyciel MP3tunes (zob. A 99% Victory in EMI v MP3tunes). 

EMI i inne wytwórnie twierdziły, że naruszeniem jest odtwarzanie muzyki z internetowego schowka oraz przesyłanie plików muzycznych z innych usług internetowych bezpośrednio do MP3tunes. Sąd nie zgodził się z tym poglądem. Uznał również, że usługa MP3tunes nie promowała naruszania praw autorskich, a samo stosowanie słów "darmowy", "mp3" i "wymiana plików" nie oznacza, że strona ma charakter piracki. Ponadto zdaniem sądu za niektóre naruszenia odpowiadają użytkownicy, którzy w dodatku mogli nie mieć pełnej świadomości naruszeń. 

Deduplikacja to nie naruszenie

EMI miała zastrzeżenia do stosowanej przez MP3tunes metody deduplikacji. Chodzi o to, że oprogramowanie MP3tunes sprawdza piosenki użytkownika przed wgrywaniem ich na serwer. Jeśli użytkownik ma plik, który jest już na serwerze, zostaje on od razu dodany do jego kolekcji bez konieczności przesyłania kolejnej kopii przez internet.

Sąd uznał, że takie działanie jest legalne pod warunkiem, że MP3tunes unika duplikowania konkretnego pliku. Jeśli 100 użytkowników kupiło tę samą piosenkę w tym samym sklepie (mają ten sam plik), to MP3tunes nie musi dla nich przechowywać 100 kopii tego pliku. Jeśli jednak któryś użytkownik dysponowałby inną kopią tej samej piosenki (np. zripowaną z płyty), to kopia ta powinna być wgrana na serwer.

Innymi słowy, MP3tunes może unikać duplikowania się danych na serwerach, ale nie może udostępniać wszystkim użytkownikom jednej wersji danej piosenki na podstawie tytułu i nazwy wykonawcy.  

Małe zwycięstwo EMI

Drugie ciekawe zagadnienie w tej sprawie dotyczy strony Sideload.com, która oferowała przenoszenie piosenek znalezionych w sieci do MP3tunes. Sąd uznał, że same usługi są legalne, a w przypadku dokonywanych z ich użyciem naruszeń MP3tunes nie musi ponosić odpowiedzialności. Serwis był w stanie ustalić pochodzenie piosenek i zawiesił 153 konta w związku z naruszeniami.

Sąd uznał jednak, że przesłanie zawiadomienia o naruszeniach do Sideload.com powinno spowodować usunięcie plików naruszających prawa autorskie także z kont użytkowników MP3tunes. W tej kwestii wygrała EMI.

Obie strony sporu mogą złożyć apelację. Michael Robertson zapowiedział dalszą walkę, gdyż chce, by jego wygrana była całkowita. Serwis MP3tunes będzie działał tak, jak do tej pory.

Wszyscy komentatorzy podkreślają, że wyrok ma duże znaczenie dla Google'a, Amazona, Dropboxa i innych dostawców usług chmurowych. Już można zastanawiać się nad tym, czy w reakcji na wyrok Google nie zdecyduje się na połączenie wyszukiwarki z usługą Google Music.

>>> Czytaj: RIAA nie odpuszcza Jammie Rasset-Thommas


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *