Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Ponad 6 tys. Polaków na podsłuchu

PAP 21-07-2011, 18:47

W zeszłym roku policja i inne uprawnione służby zastosowały podsłuch wobec 6453 osób, ale samych wniosków było więcej, bo - jak tłumaczył senatorom zastępca prokuratora generalnego Marek Jamrogowicz - "mogło być np. tak, że jedna osoba używała więcej niż jednego numeru telefonu".

robot sprzątający

reklama


Styczniowa nowelizacja ustawy o prokuraturze wprowadziła zasadę, zgodnie z którą prokurator generalny ma przedstawiać Sejmowi i Senatowi coroczną, jawną informację o liczbie wniosków i przypadków zastosowania technik operacyjnych oraz o efektach sądowego i prokuratorskiego nadzoru nad tymi czynnościami.

Z dokumentu, który 20 lipca zaprezentował senackiej komisji Jamrogowicz, wynika, że w 2010 r. wszystkie uprawnione organy skierowały wnioski o zarządzenie kontroli i utrwalanie rozmów lub wnioski o zarządzenie kontroli operacyjnej łącznie wobec 6723 osób. Wobec 6453 osób sąd zarządził kontrolę i utrwalanie rozmów lub kontrolę operacyjną. Odmówił tego wobec 52 osób, a wobec 218 osób zgody na wnioski o kontrolę operacyjną nie wyraził prokurator.

>> Czytaj także: Policyjny system podsłuchowy za miliony to bubel

O podstawach wniosków i powodach prokuratorskich odmów stosowania podsłuchu Jamrogowicz mówić nie chciał, bo uznał, że nie mieści się to w zakresie dopuszczalnej informacji publicznej. Szef senackiej komisji Stanisław Piotrowicz (PiS) ocenił, że "jeśli dochodzi do tak poważnej ingerencji w prawa i wolności obywatelskie, jak podsłuch, zapewne są po temu dostateczne powody - co kontroluje prokurator i sąd".

Obecnie podsłuch może stosować dziewięć służb specjalnych: Policja, Żandarmeria Wojskowa, Straż Graniczna, Biuro Ochrony Rządu, ABW, Agencja Wywiadu, Służba Kontrwywiadu Wojskowego, Służba Wywiadu Wojskowego oraz CBA. Na założenie przez nie podsłuchu operacyjnego, czyli jeszcze przed formalnym śledztwem prokuratury w danej sprawie, muszą wyrazić zgodę prokurator generalny oraz sąd. Można to robić tylko w celu wykrycia najgroźniejszych przestępstw (wymienionych w odpowiednich ustawach) oraz gdy inne środki zawiodą. Prasa często donosi jednak o różnych nieprawidłowościach.

>> Czytaj także: Wielkie ucho fiskusa

Niedawno rzecznik praw obywatelskich Irena Lipowicz zaskarżyła do Trybunału Konstytucyjnego ustawy pozwalające służbom specjalnym zdobywać w taki sposób dane o obywatelach. Według RPO ustawa dopuszczająca niejawną ingerencję w prawa i wolności jednostki musi przede wszystkim "konkretyzować przypadki, zakres, sposoby ingerencji, a także wskazywać, jakich konkretnie sfer życia jednostki owa ingerencja dotyczy".


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: PAP