Prawie 1,4 tys. przedsiębiorców wystartowało w konkursie na dotacje do biznesu w sieci. Mniej niż rok temu. Wówczas w kolejce po pieniądze z UE ustawiło się 1,8 tys. firm.
Według Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości w tym roku w wyścigu po wsparcie na e-biznes wystartowało prawie 1,4 tys. firm. Wartość złożonych przez nich wniosków (602 mln zł) dwukrotnie przewyższyła pulę środków przeznaczonych na dotacje (307 mln zł).
Skutek obostrzeń
To wynik słabszy niż w ubiegłorocznym konkursie. Widać, że wprowadzone rok temu obostrzenia w dostępie do tego typu wsparcia przyniosły efekty. Po pieniądze z UE, po które jeszcze w 2009 r. ustawiały się gigantyczne kolejki chętnych, sięga coraz mniej firm. Natomiast zgłaszane w konkursach projekty są lepiej przygotowane i przemyślane.
– Negatywnie na zainteresowanie e-dotacjami wpływają podwyższone wymagania dotyczące innowacyjności projektu oraz jego efektywności ekonomicznej. Na wsparcie mogą liczyć tylko bardzo dobre propozycje, które mają wysokie szanse na osiągnięcie rentowności – mówi Krzysztof Herod, dyrektor w firmie Wettin Group.
Dodaje, że dodatkowo część przedsiębiorców wystraszyła się nowości, jaką jest weksel. To wprowadzone przez PARP w ubiegłym roku zabezpieczenie odzyskania wypłaconych środków w przypadku bankructwa firmy. Dotyczy to nawet spółek z ograniczoną odpowiedzialnością, bo weksle podpisują właściciele lub zarząd przedsiębiorstwa.
Więcej szczegółów w Gazecie Prawnej w artykule pt. E-dotacje do biznesu w sieci mniej popularne
Mariusz Gawrychowski
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|