Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Stars - tak ma się nazywać wirus, który rzekomo zaatakował Iran. Władze w Teheranie poinformowały, że doszło do ponownej agresji, tym razem obyło się jednak bez szkód.

Gholam-Reza Jalali, dowódca obrony cywilnej Iranu, poinformował w rozmowie z agencją Mehr, że jego kraj padł po raz drugi ofiarą cyberataku. Tym razem użyto wirusa komputerowego o nazwie Stars. Został on jednak na tyle wcześnie wykryty, że nie wyrządził żadnych szkód. Znajduje się on obecnie w laboratorium, gdzie poddawany jest dalszym badaniom.

Sonda
Zachód atakuje Iran?
  • tak
  • nie
  • trudno powiedzieć
wyniki  komentarze

Jalali dodał, że wirus w początkowej fazie jest niegroźny i przypomina rządowe pliki wykonawcze. Podał także, że wciąż istnieje zagrożenie ze strony wirusa Stuxnet, który w zeszłym roku obrał sobie za cel także to państwo. Wtedy jednak doszło do przesunięcia uruchomienia nowej elektrowni atomowej Bushehr. Siłownia wciąż nie działa, Teheran jednak zaprzecza, by miało to związek z atakami z zeszłego roku.

>> Czytaj więcej: Stuxnet: Iran potwierdza atak na elektrownię atomową

Jalali nie podał, gdzie wykryto wirusa ani też kiedy to miało miejsce. Żadne oskarżenia jeszcze nie zostały sformułowane, można jednak przypuszczać, że podejrzenia padną na Stany Zjednoczone i Izrael, odwiecznych wrogów Iranu. Władze w Teheranie twierdzą, że państwa te za cel obrały sobie program nuklearny Iranu, którego owocem mają być tylko elektrownie atomowe. Zachód obawia się jednak, że kraj ten prowadzi intensywne prace nad skonstruowaniem bomby nuklearnej.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Mehr