Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Grupa Anonymous zaatakowała ostatnio Sony PlayStation Network. Paradoksalnie uderzyła chyba bardziej w użytkowników konsol Sony, niż w samą korporację. Wielu użytkowników było oburzonych, że nie mogli grać online czy ściągać najnowszych dem gier. Dlatego Anonymous zmieniają taktykę. Wciąż jednak aktualnym pozostaje pytanie, na ile użytkownik konsoli może decydować o tym, jak z niej korzystać...

robot sprzątający

reklama


Tymczasem wróg publiczny nr 1 dla Sony, George Hotz (znany jako GeoHot), podpisał ponoć wczoraj w sądzie w San Francisco ugodę. Zgodnie z nią haker oficjalnie oświadcza, iż nie zamierzał wcale pomagać piratom i innym użytkownikom instalującym w PlayStation 3 nielegalne oprogramowanie i/lub urządzenia. Hotz ma też usunąć ze swoich komputerów oraz z internetu wszystkie swoje komentarze lub publikacje instruujące, jak dokonać jailbreaku konsoli Sony (swoją drogą ciekawe, jak tego dokona). Ponadto GeoHot ponoć udowodnił, że nie miał nic wspólnego z ostatnimi atakami grupy Anonymous na PlayStation Network (PSN) oraz witryny internetowe należące do Sony, co czyni go - swoją drogą - jeszcze mniej wiarygodnym, bo Hotz posługiwał się logo grupy. Podsumowując, haker dokonał sprytnej wolty i mówi się nawet o możliwości jego zatrudnienia przez korporację Sony. Kto lepiej będzie opracowywał nowe zabezpieczenia, niż ten, kto złamał dotychczasowe?

>> Czytaj także: Anonymous zablokowali stronę PlayStation

Jednak grupa Anonymous nie daje za wygraną. W związku z tym, że ostatnie jej akcje uderzyły mocno w samych graczy, którzy powszechnie wyrażalii z tego powodu niezadowolenie, „Anonimowi” zmieniają strategię i w przyszłości chcą bojkotować sklepy firmy. W szczególności zaś na 16 kwietnia zaplanowano dwudziestoczterogodzinny bojkot sklepów Sony. Akcja koordynowana jest z Facebooka, a stosowna strona wydarzenia ma już ponad 2 700 fanów (w skali globalnej na razie ta liczna jednak nie powala). Swoją drogą ciekawe, czy Sony będzie w jakiś sposób dążyło do zablokowania tej strony (i na jakiej podstawie - można powiedzieć, że jest to akcja konsumentów oparta na prawie swobody wypowiedzi i prawie do wyrażania krytyki; jednak duzi czasem mogą wiele).

W każdym razie wbrew pojawiającym się w internecie tytułom o końcu wojny z Sony, wygląda na to, że być może to dopiero początek. Tymczasem wciąż aktualne pozostaje zadawane przeze mnie wielokrotnie pytanie gdzie jest granica między prawami własności intelektualnej a prawami konsumenta? Zapraszam też do lektury mojego wcześniejszego artykułu: Sony zaczęło banować przerobione konsole PS3, gdzie można znaleźć więcej rozważań o granicach pomiędzy prawami producenta a konsumenta.

Rafał CisekNa marginesie, co ciekawe, podobno Sony w przerobionych urządzeniach banuje nie tylko dostęp do PSN, ale i samą konsolę. Rozsyła też już ponoć mailing do właścicieli takich urządzeń, informujący o przyczynie blokady i skutkach prawnych przerobienia konsoli. Pojawiają się jednak informacje, że takie maile dostali również użytkownicy nieprzerobionych konsol. Wojna trwa...

 

Rafał Cisek, radca prawny, współpracownik Centrum Badań Problemów Prawnych i Ekonomicznych Komunikacji Elektronicznej (CBKE), twórca serwisu prawa nowych technologii NoweMEDIA.org.pl, ekspert w zakresie prawnych aspektów komunikacji elektronicznej.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *