Sony po raz kolejny próbuje zaatakować coraz popularniejszego hakera. Na razie bez widocznych rezultatów.
reklama
Walka Sony z hakerem, który stoi między innymi za przywróceniem w PS3 możliwości instalacji Linuksa, nabiera coraz bardziej komicznego wymiaru. Kolejne zarzuty producenta są obalane bez większych trudności.
Tym razem japońska korporacja postanowiła udowodnić Geohotowi, że posiadał konto w PlayStation Network. Już sam ten fakt pozwalałby oskarżycielowi przyjąć, że tworząc modyfikacje dla konsoli, haker złamał także regulamin PSN (wymagany do akceptacji przy rejestracji).
Na początku Sony zakładało, że do hakera należy konto "Geo1Hotz", jednak w miarę, jak je badano, coraz mniej prawdopodobne stawało się, że to rzeczywiście profil pasjonata programowania. Ostatecznie wygląda na to, że jedyną podstawą, jaką miało Sony to... podobny nick.
Dalej korporacja była już jednak bardziej precyzyjna i podała nawet numer seryjny konsoli "CG221368477-CECH-4489", a także nick "blickmaniac", który miał zostać wybrany przy rejestracji. I tu jednak Sony napotkało trudności. Geohot twierdzi, że rejestracji dokonał... jego sąsiad, który miał problem z dostępem do internetu. Za taką wersją wydarzeń przemawia też zdjęcie konsoli hakera, która posiada zupełnie inny numer seryjny.
Sam sąsiad podkreśla, że to olbrzymie nieporozumienie, obrzucając przy okazji Sony kilkoma wulgaryzmami. Wygląda więc na to, że wysiłki korporacji znów na niewiele się zdały.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|